Biznes Fakty
Pierwsza reaktywacja elektrowni jądrowej w historii. Kiedyś była tam wielka katastrofa
To może zrewolucjonizować sektor energetyczny. Constellation Energy ogłosiło w piątek podpisanie umowy z Microsoft na reaktywację jednego z bloków w słynnej z wielkiej katastrofy sprzed 45 lat elektrowni jądrowej Three Mile Island w Pensylwanii. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie robiono, ale popyt na prąd ma szybko rosnąć i szuka się nowych pomysłów — pisze Reuters.
- Constellation Energy podpisało umowę z Microsoft na reaktywację bloku w elektrowni Three Mile Island w Pensylwanii
- Umowa ma na celu dostarczenie energii do centrów danych Microsoftu i zaspokojenie rosnącego zapotrzebowania na prąd w sektorze technologicznym
- Koszt ponownego uruchomienia elektrowni szacowany jest na około 1,6 mld dol., a reaktywacja ma nastąpić do roku 2028
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
„Ten ruch ma na celu dostarczenie energii do centrów danych potentata technologicznego i stanowi odpowiedź na rosnący popyt na bezemisyjną energię ze strony branży danych, a także na ekspansję w obszarze sztucznej inteligencji” — pisze Reuters.
Inwestorzy zareagowali entuzjastycznie, co przełożyło się na niemal 8-procentowy wzrost cen akcji Constellation, które osiągnęły poziom 224 dol. jeszcze przed otwarciem rynku. Już po rozpoczęciu notowań akcje poszły jeszcze wyżej i obecnie rosną o aż 17 proc., a od początku roku już łącznie o ponad 100 proc.
Planowane jest, że blok nr 1 elektrowni, która ma już ponad pięćdziesiąt lat i została zamknięta w 2019 r. z przyczyn operacyjnych, zostanie przywrócony do życia. Blok 2 zamknięto po słynnym wypadku w 1979 r. i on nie będzie objęty procesem reaktywacji. Doszło wtedy do częściowego stopienia rdzenia reaktora w wyniku jednej z największych katastrof przemysłowych w historii USA — pisze Reuters. Przywrócenie elektrowni do działania wymaga zgody władz federalnych, stanowych i lokalnych.
Constellation Energy szacuje, że koszt ponownego uruchomienia elektrowni wyniesie około 1,6 mld dol., a spółka oczekuje na niezbędne pozwolenia z nadzieją na uruchomienie obiektu do roku 2028.
„Ujemny ślad węglowy” Microsoftu
Zgodnie z warunkami umowy, Microsoft zobowiązał się do zakupu energii z reaktywowanej elektrowni przez najbliższe 20 lat. Reaktywacja elektrowni, choć stanowi logistyczne wyzwanie, jest postrzegana jako krok w kierunku zaspokojenia rosnącego zapotrzebowania na energię w sektorze technologicznym. Ma też ograniczyć „ślad węglowy” Microsoftu.
Czytaj też: Elektrownia jądrowa w Zaporożu blisko katastrofy. Została jedna linia zasilania
— Ta umowa jest ważnym kamieniem milowym w wysiłkach Microsoftu, aby pomóc w dekarbonizacji sieci, wspierając nasze zobowiązanie do osiągnięcia ujemnego śladu węglowego — powiedział w oświadczeniu Bobby Hollis, wiceprezes ds. energii w Microsoft. To oznacza, że Microsoft chce pochłaniać więcej gazów cieplarnianych, niż powodować ich emisji.
Jeżeli plany reaktywacji zostaną zrealizowane, Three Mile Island dostarczy Microsoftowi 835 megawatów mocy energetycznej. Szczegóły finansowe transakcji nie zostały ujawnione, a zarówno Microsoft, jak i Constellation wstrzymują się od komentowania dalszych szczegółów umowy.
Według danych Energy Information Administration, w ubiegłym roku elektrownie jądrowe wytworzyły około 18,6 proc. całkowitej energii elektrycznej w USA.
Największa katastrofa w historii elektrowni atomowych w USA
Katastrofa reaktora rozpoczęła się 28 marca 1979 r. o godzinie 4:00 rano i spowodowała uwolnienie do środowiska gazów radioaktywnych i radioaktywnego jodu. Jest to najgorszy wypadek w historii amerykańskiej komercyjnej elektrowni jądrowej. W siedmiopunktowej logarytmicznej Międzynarodowej Skali Wydarzeń Jądrowych wypadek w reaktorze 2 został sklasyfikowany jako Poziom 5, czyli „wypadek o szerszych konsekwencjach”.
Czytaj też: Agencja atomistyki alarmuje w sprawie Kurskiej Elektrowni Atomowej. „Sytuacja jest poważna”
Wypadek rozpoczął się od awarii w niejądrowym systemie wtórnym, po której nastąpiła blokada zaworu bezpieczeństwa sterowanego pilotem w systemie pierwotnym, co umożliwiło ucieczkę dużej ilości wody z ciśnieniowego, izolowanego obiegu chłodziwa. Awarie mechaniczne pogłębiły się z powodu początkowej niezdolności operatorów elektrowni do rozpoznania sytuacji. Podczas wypadku wyszły jeszcze wady konstrukcyjne, takie jak słaba konstrukcja sterowania, stosowanie wielu podobnych do siebie alarmów i awaria sprzętu, który nie wskazywał ani poziomu zapasu chłodziwa, ani położenia zablokowanego, otwartego zaworu PORV (zawór zapobiegający nadmiernemu wzrostowi ciśnienia).
Wypadek ten miał jeszcze inne konsekwencje. Zaostrzył obawy społeczeństwa dotyczące bezpieczeństwa i doprowadził do wprowadzenia nowych przepisów dla przemysłu jądrowego. Przyśpieszył spadek wysiłków zmierzających do budowy nowych reaktorów. Wykorzystywali go często w swojej argumentacji aktywiści ruchu antynuklearnego.
Niektóre badania analizujące wskaźnik zachorowań na raka w okolicy od czasu wypadku wykazały, że nastąpił statystycznie istotny wzrost wskaźnika zachorowań na raka. Inne badania jednak tego nie wykazały.
Oczyszczanie bloku 2 rozpoczęło się w sierpniu 1979 r. i oficjalnie zakończyło w grudniu 1993 r., a jego całkowity koszt wyniósł około miliarda dolarów, co odpowiada około dwóm miliardom dolarów obecnie. Blok 1 został ponownie uruchomiony w 1985 r., a następnie wycofany ze służby w 2019 r. z powodu strat operacyjnych.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło