Rozmowa na czacie lesbijskim

Czat lesbijski na odległym amerykańskim serwerze.
Wchodzi Vika.

Vika: Nieważne! Jestem Vikku 17/f bi. Anubodu chcesz sekh?

Nikt nie odpowiada. Każdy jest zajęty swoimi sprawami.
Wchodzi Anna.

Anna: Рrivеt. Kto mówi po rosyjsku?
Vika: Anna Privet. skąd?
Anna: Jestem z Moskwy, a ty?
Vika: ua tozhe. u ciebie russkij shrift est??
Anna: tak
Vika: CHPF FBL RTPYUYFBFSH NPTSEYSH?
Ania: Czy to już wszystko?
Vika: Czy możesz to tak przeczytać?
Anna: mogu
Vika: to przejdź na rosyjski, będzie łatwiej
Anna: Podoba ci się?
Vika: Mądra dziewczyna. Ile masz lat?
Ania: 15, a ty?
Vika: Musisz bawić się lalkami, co tu robisz?
Ania: A ile masz lat, stara kobieto?
Vika: niedługo 18
Anna: A jak miałaś 15 lat to nie chodziłaś na czat?
Vika: Oczywiście, że nie
Anna: Bo nie było komputera?
Vika: Bardzo śmieszne. Widziałaś kiedyś męskiego penisa w prawdziwym życiu?
Anna: Nie wiem, co to jest RL, ale skąd wzięłaś męską cipkę, Vika?
Vika: Jak to, skąd? Mężczyźni to przynoszą. Szkoda tylko, że jej nie odpina. Trzeba się z nimi pogodzić.
Anna: Czyli ruchasz też facetów?
Vika: Oczywiście, że lubię różnorodność
Anna: No to zapomnij dziś o mężczyznach! Bo jesteś w moim pokoju, oświetlonym świecami, na stole stoi butelka francuskiego wina. Jeśli nie lubisz wina, weź sobie, co chcesz. Siedzę z papierosem w dużym, miękkim fotelu, a ty leżysz na puszystym dywanie u moich stóp.
Vika: Pójdę do więzienia za korupcję nieletnich
Anna: Nie bój się. Już głaszczę cię po włosach. Czy to nie przyjemne?
Vika: Przekonałaś mnie. Podchodzę bliżej, głaszczę cię po nogach. Słuchaj, masz na sobie spodnie czy spódnicę?
Anna: W spódnicy. Ty też masz na sobie spódnicę i bluzkę, którą powoli zaczynam rozpinać.
Vika: Podnoszę się, biorę od ciebie papierosa, zgrabnie wyciągam nogę i gaszę światło.
Anna: Czemu to wyłączasz? Nasze świece się palą.
Vika: Przepraszam. Wstaję, biorę od ciebie papierosa, z gracją wyciągam nogę i zdmuchuję świeczkę.
Anna: Czym to wydmuchujesz?
Vika: Co masz na myśli mówiąc „co”? Oczywiście ustami. O czym mówisz?
Anna: To dlaczego kopiesz nogą?
Vika: @%$&^$&^$# tak, właśnie skopiowałam tekst i zastąpiłam „wyłączam” „wydmuchuję”. Czemu się do mnie czepiasz?
Anna: Nie przeklinaj, bo złapię cię za włosy i znowu posadzę na podłodze.
Vika: I pocałuję twoje nogi. Najpierw stopy, potem piszczele, potem kolana, a potem będę piąć się wyżej, wyżej, wyżej.
Anna: Vika, jak robisz takie duże litery?
Vika: Po prostu dodałam tag nagłówka i to wszystko
Anna: Jak to?
Vika: Czy przyjechałaś tutaj, żeby nauczyć się obsługi komputera?
Anna: No to powiedz mi, proszę-a-a-a-a-a-a-a-a-a-a-a-a-a-a
Vika: piszesz tekst i to wszystko. Będzie to największa czcionka. H2 – mniejsza. I tak dalej, aż do H6. Innych nie ma.
Anna: Dziękuję! Rozumiem wszystko.
Vika: mądra dziewczyno! To kontynuuj i pocałuję cię tak. Pod tekstem Viki pojawia się obrazek, który bardzo szczerze pokazuje, jak jedna dziewczyna całuje drugą prosto między nogi.
Anna: Czyli można też wstawiać obrazki?
Vika: Aneczka, czy nie czas odrobić pracę domową? Czemu mieszasz ludziom w głowach?
Anna: No, nie gniewaj się. Naprawdę tego potrzebuję. Wiesz, jak to wszystko zrobić, strony główne i tak dalej?
Vika: Tak, zaprojektowałam już siedem stron internetowych, to moja praca na etacie
Anna: Super! Vika, czy mogłabyś pomóc nam stworzyć stronę internetową, ale niezbyt kosztowną?
Vika: Dla kogo to jest? Dla szkolnego klubu „Umiejętne Usta”?
Anna: Nie, do firmy. Szef działa mi na nerwy, żąda „reprezentacji internetowej” i nie chce dać mi pieniędzy.
Vika: Anechka, ile masz lat?
Anna: No, nie 15. Każdy chce być młodszy.
Vika: Ale nie każdy przesadza z odmładzaniem
Anna: No daj spokój. Ile bierzesz za stronę internetową?
Vika: Cóż, to zależy od głośności i stopnia skomplikowania.
Anna: Nie potrzebujemy niczego skomplikowanego, ale nie więcej niż 500 dolców. Dasz radę?
Vika: bez skryptów i animacji można za 500
Anna: Zgoda. Możesz przyjść do biura na Majakowce jutro po południu? Omówimy szczegóły.
Vika: Mogę o 4
Ania: Napisz adres:……………..
Vika: Czy to twój szef?
Ania: To ja.
Vika: piętnastoletnia Anechka?
Anna: Zapomnij. Rozmawiamy o interesach. Przyjdziesz jutro?
Vika: zdecydowanie. Do jutra Aneczko, buziaki.
Anna: Poczekaj. Muszę ci wypisać przepustkę. Podaj mi swoje pełne nazwisko, imię i nazwisko rodowe.
Vika: Jegorow Wiktor Aleksandrowicz.

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *