Biznes Fakty
Rozwój AI, kryptowaluty i prywatność danych. Oto co proponuje Kamala Harris, a co Donald Trump
Nie jest zaskoczeniem, że regulacja technologii jest ważnym zagadnieniem w kampanii prezydenckiej w USA. Ostatnia dekada przyniosła zaawansowane innowacje, od algorytmów mediów społecznościowych po systemy sztucznej inteligencji oparte na dużych modelach językowych, które głęboko wpłynęły na społeczeństwo. Co proponuje Donald Trump w kontekście technologii, a co Kamala Harris?
- Donald Trump popiera minimalne regulacje AI, priorytetyzuje bezpieczeństwo narodowe i wzrost gospodarczy oraz wspiera standardy prywatności danych opracowywane przez branżę
- Kamala Harris opowiada się za etycznymi regulacjami AI, federalnymi standardami prywatności danych i partnerstwami publiczno-prywatnymi w zakresie cyberbezpieczeństwa i blockchain
- Trump kładzie nacisk na podejście rynkowe w nadzorze big tech i ograniczoną ingerencję w prywatność
- Harris wspiera zaś surową politykę antymonopolową, ochronę prywatności danych i federalne inwestycje w produkcję półprzewodników
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
Zacznijmy od sztucznej inteligencji i cyberbezpieczeństwa. Donald Trump proponuje minimalne regulacje AI, aby utrzymać dominację USA w rozwoju innowacyjnej technologii — chce jedynie, aby AI przestrzegała „wolności obywatelskich, prywatności i amerykańskich wartości”. Priorytetowo traktuje natomiast zastosowania AI w obronności z naciskiem na bezpieczeństwo narodowe. Zachęca przy tym do szkoleń zawodowych prowadzonych przez sektor prywatny dla ról dotkniętych AI. Postrzega sztuczną inteligencję motor gospodarczy.
Kamala Harris promuje regulacje AI dla etycznego użycia i łagodzenia „szkód algorytmicznych”. Wspiera standardy przejrzystości i odpowiedzialności dla algorytmów AI, a także planuje dostosować użycie AI do ochrony prywatności i praw obywatelskich. Rekomenduje partnerstwa z firmami technologicznymi dla ustandaryzowanej etyki AI. Zagraniczne media podają, że jeśli wygra Trump, AI może rozwijać się swobodniej, ale może stać się też niebezpieczniejsza.
Jeśli chodzi o cyberbezpieczeństwo, Trump koncentruje się na podejściu do cyberbezpieczeństwa opartego na obronie dla krytycznej infrastruktury i opowiada się za rozszerzeniem wojskowych zdolności cybernetycznych przeciwko zagrożeniom zagranicznym. Zachęca do współpracy badawczo-rozwojowej z firmami technologicznymi w zakresie cyberobrony i planuje zwiększenie inwestycji w jednostki cybernetyczne w celu ochrony bezpieczeństwa narodowego.
Harris opowiada się za federalnymi standardami cyberbezpieczeństwa, szczególnie dla krytycznych branż. Wspiera przejrzystość w przypadku naruszeń danych, zwłaszcza dotyczących danych poufnych. Faworyzuje globalną współpracę w celu zwalczania zagrożeń cyberbezpieczeństwa na arenie międzynarodowej, jak i podkreśla partnerstwa publiczno-prywatne w celu rozwoju siły roboczej w zakresie cyberbezpieczeństwa. Chce też, aby rząd finansował badania w zakresie zaawansowanej obrony cybernetycznej.
Czytaj też: Kamala Harris przyciąga rekordowe pieniądze na kampanię. Oto bilans trzech miesięcy
Big tech i działania antymonopolowe
Donald Trump krytykuje big techy, oskarżając je o antykonserwatywne uprzedzenia w moderacji treści. Wspiera trwające działania antymonopolowe przeciwko firmom takim jak Alphabet (Google), choć mówi, że raczej nie będzie dążył do tego, aby podzielić Alphabet na mniejsze spółki, bo… boją się go Chiny. Podkreśla konkurencję wolnorynkową, ale celuje też w firmy „postrzegane jako cenzurujące konserwatywne głosy”. Prawdopodobnie złagodzi egzekwowanie przepisów antymonopolowych dla firm, które uzna za zgodne z wartościami wolnorynkowymi.
Kamala Harris prawdopodobnie będzie dążyć do surowych przepisów antymonopolowych, zapobiegających antykonkurencyjnym fuzjom. Wspiera większą przejrzystość w zakresie prywatności danych i praktyk konkurencyjnych firm technologicznych, a także jest za tym, aby tworzyć równe szanse dla rozwijających się firm w sektorach technologicznych (kosztem big techów). Opowiada się za nadzorem praktyk biznesowych firm technologicznych w celu zapewnienia uczciwej konkurencji.
Prywatność danych i relacje USA-Chiny
Jeśli chodzi o program Donalda Trumpa, opowiada się on za ograniczoną interwencją federalną, faworyzując standardy danych wprowadzone przez branżę. Sprzeciwia się rozległym przepisom dotyczącym prywatności danych, sugerując rozwiązania rynkowe.
Proponuje też minimalną kontrolę nad przetwarzaniem danych w celu stymulowania innowacji i faworyzuje samoregulację w zakresie bezpieczeństwa danych w firmach technologicznych.
Kamala Harris zdecydowanie popiera federalne przepisy dotyczące prywatności danych w celu ochrony konsumentów. Wspiera surowe kary za naruszenia danych i rekomenduje standardy szyfrowania i bezpieczeństwa w celu ochrony danych. Co więcej, promuje też dostosowanie do międzynarodowych standardów prywatności dla spójności i opowiada się za przejrzystością praktyk udostępniania danych przez firmy.
W kontekście relacji USA z Chinami Harris prawdopodobnie utrzyma ograniczenia eksportowe na zaawansowane technologicznie produkty z „ukierunkowanym” podejściem. Skoncentruje się na budowaniu koalicji z sojusznikami w zakresie polityki technologicznej z Chinami i będzie dążyć do zmniejszenia zależności USA od chińskich komponentów technologicznych. Postara się również rozwiązać kwestie praw człowieka związane z chińską technologią nadzoru. Wspiera inwestycje w amerykańską produkcję, aby zrównoważyć chiński wpływ technologiczny.
Donald Trump zdecydowanie sprzeciwia się chińskiemu wpływowi technologicznemu, wspierając sankcje na towary od firm takich jak Huawei i ZTE. Planował zakazać chińskich platform, takich jak TikTok, powołując się na obawy dotyczące bezpieczeństwa narodowego. Później jednak zmienił zdanie. Podkreśla natomiast ograniczenie eksportu wrażliwych technologii, jak AI i półprzewodniki, do Chin. Proponuje sankcje na chińskie firmy technologiczne uznawane za zagrożenia dla bezpieczeństwa.
Sprawdź też: Nie tylko Elon Musk. Oto wszyscy ludzie Donalda Trumpa
Półprzewodniki, blockchain i kryptowaluty
Donald Trump planuje zwiększenie krajowej produkcji półprzewodników, nakładając sankcje na zagraniczne chipy. Sugeruje zachęty dla amerykańskich firm do produkcji półprzewodników w USA i proponuje złagodzenie regulacji w celu przyspieszenia budowy krajowych fabryk. Wspiera partnerstwa związane z obronnością w celu zabezpieczenia dostaw chipów w USA i chciałby, aby wprowadzone zostały surowe kontrole eksportu półprzewodników do krajów uznawanych za zagrożenie.
Kamala Harris wspiera ustawę CHIPS dla odporności produkcji półprzewodników w USA i popiera federalne finansowanie badań i rozwoju półprzewodników oraz zaawansowanej produkcji. Dąży do wzmocnienia sojuszy w celu zabezpieczenia współpracy w łańcuchu dostaw półprzewodników oraz stara się zminimalizować wpływ na środowisko poprzez zrównoważoną produkcję chipów. Planuje zwiększenie programów STEM z naciskiem na technologię półprzewodników.
W kontekście blockchaina i kryptowalut, określając się jako „prokrypto kandydat”, Trump faworyzuje ulgi podatkowe dla inwestycji w blockchain i kryptowaluty. Popiera minimalne regulacje kryptowalut, aby pozycjonować USA jako centrum kryptowalut i prawdopodobnie ograniczyłby regulacje SEC dotyczące kryptowalut, by zachęcić do wzrostu gospodarczego. Opowiada się za podejściami wolnorynkowymi w blockchain dla przejrzystości łańcucha dostaw.
Kamala Harris prawdopodobnie będzie wspierać kompleksowe regulacje w celu zabezpieczenia rynków kryptowalut i ochrony konsumentów. Będzie też promować ustandaryzowane ramy regulacyjne dla aktywów cyfrowych. Opowiada się za międzynarodową współpracą w celu stworzenia jasnych, jednolitych regulacji kryptowalut. Podkreśla znaczenie ochrony konsumentów w technologii blockchain. Silnie wspiera natomiast integrację technologii blockchain w zabezpieczaniu systemów rządowych.
Autor: Grzegorz Kubera, dziennikarz Business Insider Polska
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło