Biznes Fakty
Sam Altman ostrzega przed nowym rodzajem wojen
CEO OpenAI Sam Altman zaapelował we wpisie na blogu o ogromne inwestycje w infrastrukturę sztucznej inteligencji. Ostrzegł, że niewystarczająca infrastruktura doprowadzi do wojen o tę technologię. Eksperci zauważają jednak, że rozwój infrastruktury sztucznej inteligencji na dużą skalę wiąże się z dużymi kosztami społecznymi i środowiskowymi, o których Altman już nie wspomina.
Z historii doskonale znamy już wojny na tle religijnym, światopoglądowym czy o surowce. Eksperci od lat wieszczą, że czekają nas wojny o dostęp do wody pitnej. Sam Altman dodaje kolejne zagrożenie — wojny o sztuczną inteligencję.
CEO OpenAI przekonuje w na swoim blogu, że ogromne inwestycje w infrastrukturę sztucznej inteligencji są kluczem do dominacji na rynku i uniknięcia globalnego konfliktu. „Jeśli chcemy oddać sztuczną inteligencję w ręce jak największej liczby osób, musimy obniżyć koszty obliczeń i sprawić, by było ich jak najwięcej (co wymaga dużej ilości energii i chipów)” — napisał Altman. „Jeśli nie zbudujemy wystarczającej infrastruktury, sztuczna inteligencja będzie bardzo ograniczonym zasobem, o który toczyć się będą wojny i który stanie się głównie narzędziem dla bogatych ludzi” — dodał.
Choć wielu liderów branży, takich jak Altman, skupia się na promowaniu rozwoju infrastruktury sztucznej inteligencji, badacze zajmujący się wpływem technologii na społeczeństwo, środowisko i gospodarkę powiedzieli Business Insider, że rozwój centrów danych i systemów sprzętowych potrzebnych do stworzenia silnej sztucznej inteligencji lub superinteligencji będzie kosztował znacznie więcej niż tylko pieniądze.
Przedstawiciele OpenAI nie odpowiedzieli na prośbę Business Insider o komentarz.
Nacisk branży na infrastrukturę sztucznej inteligencji
Głównym tematem w dziedzinie sztucznej inteligencji jest obecnie infrastruktura: inwestowanie w nią, planowanie ogromnej ekspansji mocy obliczeniowej i tworzenie centrów danych potrzebnych do rozwoju technologii na dużą skalę. Niedawno Microsoft i BlackRock ogłosiły uruchomienie funduszu o wartości 30 mld dol. w celu „zwiększenia amerykańskiej konkurencyjności w dziedzinie sztucznej inteligencji przy jednoczesnym zaspokojeniu rosnącego zapotrzebowania na infrastrukturę energetyczną napędzającą wzrost gospodarczy”.
Na początku września Biały Dom zorganizował okrągły stół z liderami infrastruktury sztucznej inteligencji z całego kraju, w tym z Altmanem i kadrą kierowniczą Microsofyt, Mety, Amazona i Anthropica. Zebrani mieli „omówić kroki mające na celu zapewnienie, że Stany Zjednoczone będą nadal liderem na świecie w dziedzinie sztucznej inteligencji” i zapewnić, że rozwój technologii jest zgodny z „celami bezpieczeństwa narodowego, gospodarczymi i środowiskowymi”.
Niektórzy eksperci podchodzą do sztucznej inteligencji z umiarkowanym optymizmem, inni natomiast wskazują na pułapki związane z szybkim rozwojem infrastruktury.
Niejasne korzyści ekonomiczne AI
Alex de Vries, ekonomista i założyciel Digiconomist, platformy poświęconej ujawnianiu niezamierzonych konsekwencji trendów cyfrowych, powiedział Business Insiderowi, że obecna dyskusja na temat infrastruktury sztucznej inteligencji koncentruje się na rozwoju wielkoskalowych centrów danych, a osoby z branży próbują przekonać rządy krajowe do zielonego światła dla ekspansji, pomimo niejasnych korzyści.
— Kosztuje to mnóstwo zasobów, ale centra danych nie generują zbyt wielu korzyści dla lokalnej gospodarki. Nie ma zbyt wielu miejsc pracy, bardzo mało jest innej działalności gospodarczej, ponieważ nikt nie musi znajdować się w pobliżu centrum danych — powiedział de Vries.
— Więc na razie kompromis jest naprawdę niekorzystny — dodał. Zwrot z inwestycji w sztuczną inteligencję jest coraz bardziej niejasny. Ponieważ firmy takie jak OpenAI przygotowują się do wydania ponad 1 bln dol. na sztuczną inteligencję, w czerwcowym raporcie Goldman Sachs zadano pytanie: „Czy wydajemy zbyt dużo na zbyt małą korzyść?”.
Zwolennicy tej technologii twierdzą, że może ona ostatecznie pomóc ratować życie, rewolucjonizując branżę opieki zdrowotnej lub, jak sugeruje strona internetowa ONZ poświęcona technologii klimatycznej, „zwiększając skalę transformacyjnych rozwiązań klimatycznych w zakresie działań łagodzących i adaptacyjnych w krajach rozwijających się”.
Jdnak najbardziej publicznie znanymi osiągnięciami w dziedzinie sztucznej inteligencji ze strony głównych graczy Big Tech były chatboty i generatory obrazów, a błędy generowane przez treści generowane przez sztuczną inteligencję zostały dobrze udokumentowane.
Podczas ostatnich spotkań dotyczących zysków dyrektorzy z Microsoft i Alphabet wielokrotnie odpierali pytania inwestorów o to, kiedy można spodziewać się zwrotu z wydatków na sztuczną inteligencję. Shaolei Ren, profesor inżynierii elektrycznej i komputerowej na Uniwersytecie Kalifornijskim w Riverside, powiedział Business Insiderowi, że pomimo przewidywań Altmana, że „kilka tysięcy dni” dzieli nas od superinteligencji AI, on nie jest optymistą i argumentował, że poleganie OpenAI na dużych modelach językowych nie jest właściwą drogą do osiągnięcia tego celu.
Ren powiedział, że zamiast jednego modelu, który może zrobić wszystko, branża musi skupić się na mniejszych, bardziej wyspecjalizowanych modelach, które wymagają mniej zasobów i mogą być budowane w celu obsługi bardziej precyzyjnych zadań. — Myślę, że musimy zmienić sposób, w jaki budujemy sztuczną inteligencję, a nie tylko polegać na coraz większych modelach — powiedział Ren. — To nie jest tak naprawdę zrównoważone ani skalowalne — dodał.
Katastrofa ekologiczna w trakcie przygotowań
Zarówno de Vries, jak i Ren stwierdzili, że poza kosztami finansowymi, rozwój infrastruktury sztucznej inteligencji na skalę, do której dążą gracze branżowi tacy jak Altman, wiąże się z ogromnymi kosztami środowiskowymi. — Jeżeli chodzi o wielkoskalowe centra danych, to będą one zużywać ogromne ilości energii i wody — powiedział de Vries. Zauważył, że centra danych zużywają tony wody do systemów chłodzenia. Część z nich paruje, więc nie można jej ponownie wykorzystać. Zużycie energii elektrycznej również gwałtownie rośnie, napędzając popyt i zwiększając zależność od paliw kopalnych, pomimo stosowania przez branżę certyfikatów energii odnawialnej.
Firmy zajmujące się energią wiatrową i słoneczną generują certyfikaty za każdą wytworzoną jednostkę energii, a następnie je sprzedają. Nabywcy certyfikatów mogą następnie powiedzieć, że pozyskują energię odnawialną, nawet jeśli korzystają z energii ze źródeł nieodnawialnych.
— Konsekwencje środowiskowe dużego wzrostu zapotrzebowania na energię są zazwyczaj bardzo, bardzo złe, o wiele, wiele gorsze, niż przyznają firmy big tech — powiedział de Vries.
Rosnące zagrożenie dla porządku społecznego
Cary Coglianese, profesor prawa i nauk politycznych oraz dyrektor interdyscyplinarnego programu koncentrującego się na badaniach nad skutecznymi regulacjami na Uniwersytecie Pensylwanii, opisuje wpływ sztucznej inteligencji na „porządek społeczny”. Chociaż Coglianese określa siebie jako „ostrożnego optymistę” co do korzyści płynących ze sztucznej inteligencji, powiedział, że nawet jeśli osiągniemy zaawansowane zastosowania technologii, wyczyn ten będzie wiązał się z „kompromisami”.
— Każde ludzkie przedsięwzięcie, które wiąże się z wyzwaniem optymalizacji, może być bardziej wydajne dzięki sztucznej inteligencji — powiedział Coglianese. — Niektóre z tych zastosowań mogą być korzystne, na przykład znajdowanie nowotworów złośliwych, ale będziemy również tworzyć znacznie wydajniejsze systemy uzbrojenia, automatyzować systemy uzbrojenia lub tworzyć narzędzia, które mogą uciskać ludzi, które można uczynić bardziej „wydajnymi” — zwrócił uwagę.
W swoim wpisie na blogu Altman pisze, że początek tego, co nazywa Erą Inteligencji, wiąże się „z bardzo złożonymi wyzwaniami o niezwykle wysokiej stawce”. „Nie będzie to całkowicie pozytywna historia” — napisał Altman. „Ale korzyści są tak ogromne, że jesteśmy to winni sobie i przyszłości, aby dowiedzieć się, jak radzić sobie z ryzykiem, które przed nami stoi” — zapewnił. Altman nie wspomniał o obecnych negatywnych skutkach społecznych, jakie sztuczna inteligencja już powoduje, takich jak fala deepfake’ów, rozprzestrzenianie się pornografii zemsty generowanej przez sztuczną inteligencję i zastępowanie pracowników, ponieważ firmy coraz częściej inwestują w technologię.
— Istnieje prawdziwy rozdźwięk między tym, gdzie świat jest dziś społecznie, a tym, gdzie jest technologicznie i jest to coś, co technolodzy i technooptymiści często mogą przeoczyć — powiedział Coglianese w wywiadzie dla Business Insidera. — Ja również jestem ostrożnym optymistą, ale musimy zdać sobie sprawę, że dopóki nie będziemy mieli odpowiedniego porządku społecznego, nowa technologia nie będzie magicznym eliksirem, który przekształci świat w utopię — podsumował.
Powyższy tekst jest tłumaczeniem z amerykańskiego wydania Business Insidera
Tłum/: Mateusz Albin
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło