Biznes Fakty
Nigdy nie będzie jednego lekarstwa na raka
Choć takie stwierdzenie może wydawać się werdyktem, który gasi nadzieję, jeśli odłożymy na bok nasze emocje, zaczynamy zdawać sobie sprawę, że jest w tym ziarno prawdy: rak nie jest pojedynczym wrogiem, ale raczej mnogością zróżnicowanych przeciwników, z których każdy wymaga dostosowanego podejścia. Profesor onkologii Richard J. Jones i jego kolega T. Michael McCormick, którzy poświęcają się demistyfikowaniu zawiłości medycznych, omawiają raka z empatią i naukową dokładnością. Ich publikacja „Cell Rebellion: The Facts, Myths, and Mysteries of Cancer” nie gwarantuje cudownych rozwiązań, ale zamiast tego oferuje coś o wiele ważniejszego: instrumenty łagodzące strach i pogłębiające zrozumienie.
W swojej książce wspominasz, że rak jest w pewnym sensie „naturalnym” produktem ubocznym starzenia się. Czy uważasz, że ten punkt widzenia może pomóc jednostkom w radzeniu sobie z lękiem związanym z chorobą?
Jeśli żyjesz wystarczająco długo, prawdopodobnie napotkasz raka — wraz z różnymi innymi schorzeniami związanymi z wiekiem. Rak może pozostać niewykryty i bezobjawowy, co skutkuje brakiem diagnozy. Może również rozwijać się bardzo powoli, wywierając minimalny wpływ na jakość Twojego życia, lub może być śmiertelny. Ostatecznie wszyscy ulegamy czemuś. Biorąc pod uwagę, że obecnie nie ma lekarstwa na starzenie się (przynajmniej jeszcze nie!), mamy nadzieję, że rozpoznanie raka jako aspektu starzenia się — podobnego do siwych włosów lub zmarszczek — pomoże umieścić chorobę w kontekście. Ponadto uważamy, że bardziej kompleksowe zrozumienie biologii raka i istniejących metod leczenia może wzbudzić nadzieję i akceptację.
Twierdzisz, że „nigdy nie będzie jednego lekarstwa na raka”. Co prowadzi cię do takiego przekonania i jak wpływa ono na nasze strategie najskuteczniejszego leczenia?
Rak nie jest pojedynczą chorobą; obejmuje tysiące odrębnych chorób, z których każda ma unikalną biologię i różne wyzwania w diagnozie i leczeniu. Nie oznacza to, że wiele, jeśli nie wszystkie, z tych schorzeń nie może być skutecznie leczonych. Po prostu nie będzie uniwersalnego lekarstwa, ale raczej niezliczona ilość terapii dostosowanych do różnych typów raka.
Ponieważ 60 procent osób, u których zdiagnozowano raka, ma obecnie ponad 65 lat, rak jawi się jako epidemia starzenia. Tak więc, jeśli uda nam się uniknąć śmierci z innych przyczyn i żyć wystarczająco długo — co, na szczęście, staje się coraz bardziej powszechne — prawdopodobnie zachorujemy na raka, nawet jeśli nie zostanie on wykryty.
— fragment książki „Cellular Rebellion”
Historycznie rzecz biorąc, przeżycie pięciu lat po diagnozie było postrzegane jako wskaźnik wyzdrowienia. Czy dzisiaj nadal możemy uważać, że jesteśmy całkowicie wyleczeni z raka? Co to oznacza z onkologicznego punktu widzenia?
Liczne nowotwory można całkowicie wyleczyć. Jednak pięcioletni okres odniesienia, który kiedyś uznawano za miarę wyleczenia, jest nieco arbitralny. Niektóre szybko rozwijające się nowotwory, które pozostają w remisji przez jeden lub dwa lata, są klasyfikowane jako wyleczone. Z drugiej strony, powoli postępujące nowotwory mogą nawracać po wielu latach, a nawet dekadach. W przyszłości zaawansowane, czułe testy — takie jak te wykrywające krążące DNA nowotworowe — mogą dać dokładniejsze informacje na temat prawdopodobieństwa wyleczenia niż tylko czas trwania remisji.
Co odpowiada za rozprzestrzenianie się lub przerzuty niektórych nowotworów, podczas gdy inne pozostają zlokalizowane? W jaki sposób współczesna medycyna stara się zatrzymać ten postęp?
Wszystkie nowotwory mają potencjał do przerzutów i zaczynają to robić od momentu powstania. Czy faktycznie się rozprzestrzeniają, to bardziej złożona kwestia. W książce poświęcamy sporo czasu na wyjaśnienie przyczyn tego zjawiska.
Rick zdiagnozował u swojej matki raka trzustki w dniu jej siedemdziesiątych urodzin, po tym jak zgłosiła uporczywy ból po prawej stronie brzucha, który dokuczał jej od ponad miesiąca. Zbagatelizowała to jako prawdopodobnie naciągnięty mięsień, ale ból nie ustępował. W rzeczywistości to przerzuty w wątrobie były przyczyną dyskomfortu i to właśnie tam wykryto chorobę w badaniu obrazowym. Pierwotny guz w trzustce był mały i trudny do zidentyfikowania. Wątroba wydawała się być bardziej sprzyjającym środowiskiem dla komórek rakowych niż sama trzustka. Wiele osób postrzega raka trzustki, zwłaszcza gdy daje przerzuty, jako natychmiastowy wyrok śmierci, podobnie jak rak płuc mojej matki. Jednak Rick
Źródło