Biznes Fakty
Wieża toruńska Monstrancja wystawiona na sprzedaż. Odkryj jej fascynującą przeszłość.
W sercu grodu Kopernika, przy urokliwej ul. Podmurnej, na sprzedaż pojawiła się niecodzienna posiadłość, którą dla naszej redakcji odnalazł serwis Nieruchomosci-online.pl. Średniowieczna Baszta Monstrancja — jedyna w swoim rodzaju ośmiokątna wieża forteczna w mieście — wyczekuje na osobę, która obdarzy ją nowym życiem. Czy stanie się ona kawiarnią z panoramą na zabytkowe mury, siedzibą firmy w osobliwej lokalizacji, czy po prostu wyjątkowym miejscem zamieszkania?

- Właścicielka ma nadzieję, że przyszły właściciel przywróci baszcie blask i udostępni ją dla lokalnych mieszkańców oraz przyjezdnych.
- Warowna wieża, wzniesiona w XV w., oferuje 75 m kw. przestrzeni i wymaga odświeżenia wewnątrz.
- Średniowieczna Baszta Monstrancja w Toruniu została wyceniona na 930 tys. zł
- Szersze informacje o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
REKLAMA
Daniela nabyła basztę razem z małżonkiem w 2005 r. od osoby prywatnej, która próbowała stworzyć tam niewielkie lokum. — Mój zmarły mąż zamierzał tam urządzić własną kancelarię, jednak los potoczył się inaczej — relacjonuje w rozmowie z serwisem Nieruchomosci-online.pl. — Być może gdybym była młodsza i mieszkała na stałe w Toruniu… Lecz od 40 lat żyję w Niemczech, a aby doglądać takiego obiektu, trzeba być na miejscu, ponieważ zawsze decydujący głos ma konserwator zabytków — dodaje.

Niezrealizowane idee na adaptację baszty piętrzyły się przez lata. Jeden z synów właścicielki pragnął utworzyć tam skromne muzeum militarne, lecz i ten zamiar nie został urzeczywistniony. W przeszłości budowla pełniła różnorodne funkcje — mieściła się w niej składnica znaków drogowych, a później atelier plastyczne ze sztalugami rozmieszczonymi w małym pokoju na najwyższej kondygnacji.
Wieża czeka na nowego posiadacza
— Bardzo mi żal tej baszty. Siostrzenica wciąż powtarza, że ona musi zostać w rodzinie. A moi przyjaciele twierdzą, że ja powinnam w niej rezydować. Z drugiej strony niektórzy nie wierzą, że jestem właścicielką zabytkowej baszty. No, mam swoją wieżę, tak się złożyło — mówi z uśmiechem Daniela.

Pomimo sentymentu, decyzja o sprzedaży zapadła. — Ten obiekt nic mnie nie kosztuje, nie uiszczam żadnego podatku, ponieważ to jest klasa zerowa. O wieży opowiadają za to często toruńscy przewodnicy, a turyści robią sobie zdjęcia na jej tle — w końcu znajduje się przy malowniczej ulicy Starego Miasta. Chciałabym, żeby ktoś inny z niej czerpał korzyści, bo ta baszta po prostu na to zasługuje — podkreśla właścicielka.
Więcej informacji na temat sprzedaży znajdziesz tutaj.
Wyjątkowa architektura z XV w.
Baszta Monstrancja wyróżnia się na tle innych toruńskich baszt strażniczych. Została zbudowana prawdopodobnie w XIII w. na planie kwadratu, ale obecną formę uzyskała w połowie XV w., w trakcie modernizacji systemu obronnego miasta związanej z rozpowszechnieniem broni palnej.
To jedyna baszta w Toruniu wzniesiona na planie ośmiokąta o średnicy 9 m. Jej mury osiągają imponującą grubość — niektóre ściany mają niemal 2,5 m, co zapewniało większą odporność na ostrzał artyleryjski. Wieża została postawiona w obrębie muru Starego Miasta po tym, jak w 1454 r. mieszczanie zniszczyli zamek krzyżacki, tworząc najsłabszy punkt w linii obrony miasta.

Konstrukcja budowli zasługuje na szczególną uwagę. Aby ustrzec obiekt przed zawaleniem się do środka, zastosowano specjalne wielopoziomowe fundamenty przypominające ławę, gwarantujące stabilność. Nietypowy kształt umożliwiał obronę z trzech stron jednocześnie. Wewnątrz zachowało się nawet oryginalne stanowisko dla strzelców z kuszy.
— A dlaczego Monstrancja? Na wierzchołku znajduje się ozdoba przypominająca formą monstrancję — stąd właśnie ta niezwykła nazwa nawiązująca do naczynia liturgicznego — wyjaśnia właścicielka.
Obiekt z potencjałem
Całkowita powierzchnia wszystkich pomieszczeń — piwnicy, parteru, dwóch pięter oraz strychu — wynosi niewiele ponad 75 m kw. Cena ofertowa to 930 tys. zł. Nieruchomość wymaga renowacji wewnętrznej, aczkolwiek właściciele wykonali już sporo prac. Podłączono kanalizację, prąd, gaz i centralne ogrzewanie, wymieniono okna i dachówkę, odnowiono metalowe słońce na szczycie. Jedynym brakiem jest brak toalety, choć jej instalacja jest możliwa.

Karolina Rutkowska, doradca ds. nieruchomości w firmie Centrala Nieruchomości: — Jestem agentem z długoletnim doświadczeniem. Jeśli chodzi o Toruń, przewijały się przez moje ręce prywatne rezydencje z rozległymi parkami na sprzedaż, willa w centrum, w której niegdyś było gestapo, kopalnia kruszywa pod miastem czy w końcu ta baszta dla księżniczki, która aktualnie jest oferowana na sprzedaż. Wkraczając tam, automatycznie przenosimy się w przeszłość, zwłaszcza widząc wykusz dla łuczników. Jest pewien nabywca gotowy podjąć wyzwanie i jesteśmy w trakcie procesu sprzedaży. To bez wątpienia obiekt z ogromnym potencjałem.
— Mam nadzieję, że znajdzie się inwestor z wizją na to miejsce. Pochodzę z Torunia i marzę o tym, żeby baszta była otwarta dla mieszkańców i turystów, bo to rarytas. A co tam może powstać? Mały hotelik, punkt informacyjny dla turystów, biuro, kameralna kawiarenka. Możliwości jest mnóstwo — reasumuje właścicielka.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło