Polskie firmy stoją przed ciężką walką. Czy zostanie pobity kolejny rekord bankructwa?

W pierwszej połowie roku ponad 3700 firm w Polsce ogłosiło niewypłacalność, o 17,7% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Jak wynika z raportu Coface, liczba firm, które utraciły stabilność finansową, była wyższa niż w całym 2022 roku, kiedy polska gospodarka wciąż odbudowywała się po skutkach pandemii. Pomimo pewnych pozytywnych zmian wskaźników makroekonomicznych, sytuacja biznesowa pozostaje trudna.

6d610f344c4b8a9517da49ea8594ebaf, Biznes Fakty W pierwszej połowie roku w Polsce upadłość ogłosiło ponad 3700 firm, czyli o 17,7% więcej niż rok wcześniej / Jakub Orzechowski / Reporter

Autorzy raportu podkreślają, że sytuacja polskich przedsiębiorstw pozostaje trudna, mimo pozytywnych zmian wskaźników makroekonomicznych, takich jak wzrost PKB i spadek inflacji.

Głównym problemem polskich firm są rosnące koszty.

Rosnąca liczba bankructw i restrukturyzacji jest naturalną częścią cyklu gospodarczego. Pomagają one w realokacji zasobów do lepiej zarządzanych firm” – zauważają. Podkreślają również, że restrukturyzacja pomaga zachować miejsca pracy i staje się coraz bardziej powszechną opcją dla przedsiębiorców. W drugim kwartale tego roku ponad 3500 z 3700 przypadków upadłości dotyczyło restrukturyzacji.

Wspomniany w raporcie dr Mateusz Dadej, główny ekonomista Coface na Polskę, Europę Środkowo-Wschodnią, zauważył, że rosnące koszty, w tym znaczący udział wynagrodzeń w wydatkach, w połączeniu z trudnościami w przełożeniu tych kosztów na ceny towarów i usług, skutkują „rekordowo niską rentownością”.

„Wysokie stopy procentowe i zmienność cen energii, napędzane takimi czynnikami, jak konflikty na Bliskim Wschodzie i wzrost cen detalicznych paliw o około 8%, dodatkowo pogarszają nastroje wśród firm prywatnych i zwiększają koszty operacyjne” – dodał ekspert.

Najwięcej bankructw notuje się w sektorze usług, handlu i budownictwa.

Coface informuje, że w pierwszej połowie roku najwięcej bankructw odnotowano w sektorze usług: upadło 1065 firm, co stanowi 28% ogółu. Na kolejnych miejscach znalazły się handel (744 firmy, czyli 20%) oraz budownictwo (643 firmy, czyli 17%). Według firmy, sektor ten „odczuwa brak popytu”, co pogłębia powolny napływ funduszy unijnych. Jedynie w rolnictwie odnotowano spadek liczby bankructw, podobnie jak w roku poprzednim.

Wiceprezes Coface Paweł Tobis zauważył, że co szósty zarejestrowany przypadek niewypłacalności dotyczy branży budowlanej, co stanowi wzrost o prawie 30% w porównaniu z rokiem ubiegłym . „Ta wysoka dynamika wskazuje, że sytuacja w tym sektorze, pomimo wzrostu odnotowanego w czerwcu po słabszych miesiącach, jest nadal trudna” – powiedział Tobis. Dodał, że sektor nadal czeka na ożywienie, w tym inwestycje publiczne w budowę dróg i kolei, a także w sektor energetyczny i obronny.

Eksperci przewidują, że do końca tego roku zostanie najprawdopodobniej ustanowiony nowy rekord liczby upadłości przedsiębiorstw, a tendencja ta utrzyma się w 2026 r., zbliżając się do 6000 przypadków rocznie.

Eksperci: Stopniowa poprawa sytuacji firm jest już na wyciągnięcie ręki

Dadej zauważył, że prognozy na drugą połowę roku wskazują na stopniową poprawę sytuacji gospodarczej . „Coraz mniej firm planuje podwyżki płac, a umowa handlowa między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi może zwiększyć przewidywalność globalnej polityki handlowej, choć jej skutki mogą być opóźnione. Obecna i oczekiwana obniżka stóp procentowych powinna również ułatwić przedsiębiorcom dostęp do finansowania i zwiększyć atrakcyjność inwestycji” – uważa ekspert Coface.

Dodał również, że pomimo wysokiego poziomu niewypłacalności, Choć może to budzić obawy, z perspektywy efektywności ekonomicznej jest to „pożądane zjawisko”. „Zwłaszcza jeśli nie jest ono wynikiem

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *