Biznes Fakty
Fałszywe przeprosiny. Jakie są ich rodzaje?
Fałszywe przeprosiny są jak fałszywe pieniądze. W przeszłości „przepraszanie” oznaczało spłatę „winy”. Wina była srebrną lub złotą monetą, którą płacono za złe zachowanie. Uderzenie kogoś – dziesięć monet. Oderwanie ucha – dwadzieścia monet. Nazwanie wolnego człowieka złym imieniem – pięć monet. Niewolników można było obrażać za darmo; nie było za nich żadnej kary. Nie ma potrzeby przepraszania niewolnika. Przeprosiny to zemsta. Niekoniecznie pieniędzmi czy prezentami. W dzisiejszych czasach przeprosiny to aktywna skrucha. Szczerze przepraszając, człowiek spłaca „winę” wyrzutami sumienia i dobrymi uczynkami; koryguje swoje zachowanie. To pokazuje, że szanuje cię i że jesteś dla niego drogi i cenny. Ale może również zapłacić fałszywymi monetami.
Cztery rodzaje fałszywych przeprosin
1. Osoba ta dewaluuje Twoje odczucia dotyczące jej działań.
„Daj spokój, przestań się dąsać! Nic takiego. Przepraszam, przepraszam, jeśli to dla ciebie takie ważne. Chociaż nie ma za co przepraszać!” Takie przeprosiny to ukryta kpina. Sprawca, swoimi fałszywymi przeprosinami, podkreśla twoją słabość i głupotę. I robi ci przysługę. Teraz to ty jesteś im winien, a nie oni tobie.
2. Czasami przepraszają, żeby uniknąć odpowiedzialności.
Proszą o przebaczenie nie z serca, nie dlatego, że żałują tego, co zrobili, ale dlatego, że mają nadzieję cię „wyleczyć”, zyskać bezkarność lub złagodzić karę. Taka osoba nie dba o twoje uczucia. Myśli tylko o swoim własnym dobru i korzyściach.
3. Przestępca chce ponownie zdobyć twoje zaufanie i wykorzystać cię jak poprzednio.
Przeprosiny to świetny sposób, by obniżyć gardę i ponownie cię oszukać lub zranić. Sprawca przewraca oczami, rozkłada ręce, przysięga, że nie chciał cię urazić ani urwać ci ucha. Źle go zrozumiałeś albo to był przypadek. Zbieg okoliczności! Proszę, wybacz mi, niech wszystko będzie jak dawniej, między nami!
4. Przeprosiny składane w obecności świadków również mogą być fałszywe.
Publiczność musi to zobaczyć – przeprosili cię! Ale ty jesteś mściwy i złośliwy, odmawiasz przyjęcia przeprosin i nie podajesz publicznie ręki. Nieważne, czy ta ręka wyrwała ci pieniądze, czy uderzyła cię w szyję. Teraz to nie wina winowajcy, tylko twoja! I wszyscy cię osądzają i radzą, żebyś był milszy…
No i proszę. Przeprosiny trzeba przyjąć. Hojne, ale nie ma sensu kontynuować starej relacji – takiej, jaka była. Przeprosiny i relacje to dwie zupełnie różne rzeczy. Jeśli komuś wybaczyłeś, nie masz obowiązku powrotu do „tego, co było”. I nie masz też obowiązku wycofywania swoich roszczeń, jeśli w grę wchodzą szkody. Zapłacili ci fałszywymi pieniędzmi; zatem ich skrucha również jest fałszywa. A sprawca zamierza nadal cię oszukiwać lub sprawiać ci ból.
Możesz wybaczyć, jeśli masz na to siłę. Ale nie ma sensu wracać do związku. Nic się nie zmieni, zostaniesz uznany za głupca. A w najmniej oczekiwanym momencie znowu cię zaatakują lub obrazią. A potem, jak zwykle, przeproszą.
Czasami trudno jest komuś przeprosić, to się zdarza; nie wiedzą jak, mimo że są głęboko w żałobie i żałują. I możesz im wybaczyć, jeśli są ci bliscy i oferują przeprosiny. Nic wielkiego. Ale fałszywe przeprosiny to znak ostrzegawczy. Próbują cię oszukać. Bądź rozsądny i nie wchodź drugi raz na te same grabie…