Długi Polaków idą w miliardy, ale oszczędności rosną.

Łączne zobowiązania finansowe gospodarstw domowych w Polsce sięgają 788 mld zł; spośród tej kwoty 68% stanowią pożyczki na nieruchomości, a pozostałe 24% to kredyty konsumpcyjne – wynika z danych zaprezentowanych w czwartek przez Związek Banków Polskich. Aczkolwiek, wartość zgromadzonych środków jest większa i przekracza 1,4 bln zł.

Miliardowe Zaduenie Polskich Gospodarstw Domowych Ale Oszczdnoci Jest Wicej A39da5b, Biznes Fakty

fot. hbmedia / / Shutterstock

Jak wspomniał w czasie konferencji prasowej wiceprezes ZBP, Włodzimierz Kiciński, sektor kredytów konsumpcyjnych zyskuje na wartości, lecz ten trend związany jest „z wyraźnym wzrostem zarobków realnych”.

Przychody realne zwiększają się w ostatnich latach i ma to oczywiście oddźwięk również na rynek kredytowy. Dodatkowo, sprzyja temu także wpływ spadku stóp procentowych na rynku kredytobiorców i można stwierdzić, że dotychczasowe obniżki stóp procentowych spowodowały, że przeciętny kredyt na mieszkanie potaniał o blisko 11 proc., a ze względu na dłuższy okres obowiązywania tego produktu oszczędności z tego tytułu mogą nawet dosięgnąć ponad 22 proc. – zauważył wiceprezes Związku. Dodał także, że ma to wpływ na mniejsze raty kredytów mieszkaniowych.

Kiciński oznajmił też, że zdolność kredytowa Polaków „znacząco się poprawiła”, chociaż Polacy z rozwagą podchodzą do zapożyczania się.

Zgodnie z opublikowanym w czwartek raportem ZBP Infokredyt 2025, ogólna suma kredytów mieszkaniowych polskich gospodarstw domowych wyniosła 489,4 mld zł, co oznacza, że powiększyła się w perspektywie rocznej o 4,7%. W kwestii kredytów konsumpcyjnych, wartość kredytów wynosi 216,9 mld zł, co również oznacza wzrost rok do roku – o 7,4%. Przeciętna kwota kredytu ratalnego wynosi przy tym 2154 zł, a na mieszkanie – 448 tys. 910 zł. Równocześnie – jak wynika z raportu – wyższa od zobowiązań finansowych jest wartość depozytów gospodarstw domowych, która wyniosła 1 bln 419,5 mld zł.

Komentując te dane Kiciński podkreślił, że w zestawieniu z innymi państwami UE Polacy w małym stopniu korzystają z pożyczek i relatywnie nie są mocno zadłużeni, jak również oszczędzają w mniejszym stopniu niż obywatele innych państw Wspólnoty. Dodał także, że wskaźnik oszczędności Polaków to 12,8%. Według raportu ZBP, udział kredytów sektora niefinansowego w PKB wynosi w Polsce ok. 31%.

Z kolei, jak wynika z raportu AMRON-SARFiN opracowywanego regularnie przez Centrum AMRON we współpracy z ZBP, łączna suma zadłużenia z tytułu kredytów na mieszkanie wyniosła w trzecim kwartale br. 506 mld 826 mln zł, co przedstawia wzrost o 1,26% w porównaniu do drugiego kwartału br. oraz o 2,76% rok do roku.

W skali rocznej o 4,6% zmalała liczba aktywnych umów kredytowych i wyniosła w trzecim kwartale 2,163 mln. Natomiast powiększyła się zarówno ilość, jak i wartość umów zawartych w badanym okresie – odpowiednio o 41,18% (do 64 tys. 796 umów) i 51,03% (do 29,171 mld zł). Podwyższyła się również przeciętna cena transakcyjna metra kwadratowego w Warszawie, a także średnia cena najmu mieszkania w stolicy (o odpowiednio 3,26 i 4,44%) – do 15 tys. 22 zł i 2403 zł.

– Jeżeli przyjrzymy się układowi akcji kredytowej w poszczególnych kwartałach ubiegłych lat, to już widzimy, że po trzech kwartałach jesteśmy w lepszej sytuacji niż za cały rok 2022, za cały rok 2023 i z pewnością przewyższymy wyniki roku 2024. Szacujemy, że zakończymy rok 2025 z wynikiem około 220-225 tys. kredytów – powiedział obecny także na konferencji ZBP prezes Centrum Procesów Bankowych i Informacji, Jacek Furga.

W temacie kredytów mieszkaniowych – jak dodał – jedynie w 2025 r. banki przekroczą pułap 100 mld zł udzielonych kredytów, dodając, że będzie to „rekordowy wynik w historii”. – Przypomnę, że obecny poziom zobowiązań hipotecznych dla ponad 2,2 mln aktywnych umów kredytowych to 506 mld zł na koniec tego kwartału, a tylko w tym roku udzielimy ponad 100 mld kredytów, nowych kredytów na mieszkania – zwrócił uwagę Furga.

Wiceprezes ZBP, Agnieszka Wachnicka, zaznaczyła z kolei, że kredyty zaciągnięte na 25 lat kredytobiorcy regulują średnio po 12 latach. Jak mówiła, jest to niekorzystne dla banków, które ponoszą koszt utrzymania zabezpieczenia na cały czas kredytowania, pomimo braku wpływów.(PAP)

bpk/ malk/

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *