Biznes Fakty
Zakopane zaniepokojone planowanym wejściem PKL na giełdę. Władze lokalne wzywają premiera.
Władze miejskie Zakopanego wyrażają zaniepokojenie ewentualną ponowną zbywalnością Polskich Kolei Linowych (PKL) po potencjalnym debiucie firmy na parkiecie giełdowym. Podczas czwartkowej sesji Rada Miejska przyjęła uchwałę wyrażającą sprzeciw wobec zmian własnościowych. Zwraca się do szefa rządu o interwencję i zabezpieczenie interesu powszechnego.

fot. Wojciech Matusik / / FORUM
Polskie Koleje Linowe, w tym wagonik na Kasprowy Wierch, które wcześniej były własnością Grupy PKP SA, zostały zbyte w 2013 r., w trakcie kadencji PO-PSL, na rzecz spółki Polskie Koleje Górskie, powołanej przez cztery samorządy podhalańskie. Fundusze na nabycie w wysokości 215 mln zł dostarczył fundusz Mid Europa Partners, który następnie przejął 99,77 proc. udziałów w luksemburskiej firmie Altura. Ówczesna prywatyzacja wywołała szereg kontrowersji o charakterze politycznym, społecznym i prawnym. W roku 2018 Polski Fundusz Rozwoju odkupił 99,77 proc. udziałów PKL w ramach ogłoszonej przez rząd PiS renacjonalizacji strategicznej infrastruktury.
Pod koniec października Polski Fundusz Rozwoju oznajmił w komunikacie, że analizuje warianty rozwoju Polskich Kolei Linowych, zapewniając jednocześnie o utrzymaniu pełnej kontroli nad firmą. Komunikat funduszu był odpowiedzią na informacje o potencjalnej odsprzedaży akcji PKL lub wprowadzeniu przedsiębiorstwa na giełdę.
W przyjętej w czwartek uchwale Rada Zakopanego podkreśliła, że PKL od dziesięcioleci stanowią istotny element rozwoju turystyki w Tatrach, jak również ważny symbol kulturowy i społeczny regionu. W dokumencie zaznaczono, że wszelkie działania dotyczące strategicznej infrastruktury muszą być realizowane z największą starannością, w sposób jawny i z pełnym respektem dla interesu publicznego.
Rada przywołała także tło historyczne związane z działalnością przedsiębiorstwa. „Część terenów, na których znajduje się infrastruktura PKL, była w przeszłości wywłaszczana od mieszkańców Podhala, często bez pełnej kompensaty. Miejscowa ludność postrzega spółkę jako dobro wspólne i nieodłączny składnik dziedzictwa regionu” – zawarto w apelu.
Przewodniczący Rady Miejskiej Grzegorz Jóźkiewicz zaakcentował, że głównym adresatem stanowiska jest premier. – Jesteśmy przekonani, że o tym działaniu czy o tych zamysłach PFR-u premier nie wie, stąd głównie apelujemy do premiera o przyjrzenie się tym poczynaniom i ustosunkowanie się pozytywnie do naszego apelu – mówił.
Zaniepokojenie samorządu i społeczności Podhala przed zmianami właścicielskimi
Burmistrz Zakopanego Łukasz Filipowicz dodał, że samorząd wnioskuje, aby głos lokalnych społeczności został uwzględniony. – Na chwilę obecną brakuje jakichkolwiek szczegółów, lecz z obawy przed tym, aby sytuacja sprzed kilkunastu lat się nie powtórzyła, usilnie prosimy, aby z dużą rozwagą traktować temat powiązany z debiutem giełdowym czy innymi zmianami właścicielskimi w spółce PKL. Pragniemy, aby samorządy mogły przedstawić swoje postulaty i były brane pod uwagę w debatach – powiedział burmistrz.
Rada Miejska i burmistrz zaznaczają, że potencjalne wejście spółki na parkiet giełdowy wywołuje w lokalnej społeczności obawy, ponieważ w takim przypadku kontrolę nad PKL mogłaby uzyskać osoba fizyczna lub prawna dysponująca większością akcji. – Wszelkie zmiany właścicielskie wywołują na Podhalu pewne spory. Chcemy, aby dobro wspólne, ochrona walorów przyrodniczych i społecznych oraz dbałość o zrównoważony rozwój Tatr pozostały priorytetowymi zasadami przy podejmowaniu decyzji dotyczących PKL – czytamy w uchwale.
Odsprzedaż PKL z 2013 r. od początku rodziła liczne zastrzeżenia. Sprawę analizowała m.in. prokuratura i UOKiK. Protestowali zarówno politycy PiS, jak i mieszkańcy regionu. Prezydent Andrzej Duda apelował wówczas, że odsprzedaż kolejki w „obce ręce” powinna zostać powstrzymana, a w razie potrzeby państwo powinno ją odkupić. Przy wjeździe do Zakopanego pojawiły się billboardy krytykujące prywatyzację. Sprzeciw miejscowej ludności potęgował fakt, że część infrastruktury PKL na Kasprowy Wierch wzniesiono na gruntach prywatnych właścicieli, którzy zostali wywłaszczeni na cel publiczny.
Po odsprzedaży kolejek Tatrzański Park Narodowy wezwał PKL do zaniechania użytkowania wagonika na Kasprowy Wierch i jej rozbiórki, podnosząc kwestie własności gruntów. Dodatkowym zarzewiem konfliktów była decyzja MSW w sprawie zgody na przejęcie nieruchomości pod infrastrukturę kolejek, przez podmiot z kapitałem zagranicznym.
W 2018 r. premier Mateusz Morawiecki ogłosił odkupienie 99,77 proc. akcji PKL przez Polski Fundusz Rozwoju.
Do PKL przynależą obecnie kolejki linowe i wyciągi na Kasprowy Wierch, Gubałówkę, Butorowy Wierch, Jaworzynę Krynicką, Palenicę w Szczawnicy, Mosorny Groń w Zawoi oraz Górę Żar w Międzybrodziu Żywieckim.
Polski Fundusz Rozwoju nie odpowiedział na pytania PAP w tej kwestii. (PAP)
szb/ mrr/



