Biznes Fakty
Andrzej Poczobut poddawany torturom. Najnowsze doniesienia.

Białoruś. Alarmujące doniesienia o Poczobucie. "Poddawany jest torturom"
Szef Białoruskiego Domu w Warszawie, Aleś Zarembiuk, zakomunikował, iż nie wiadomo, co się dzieje z polsko-białoruskim więźniem politycznym, Andrzejem Poczobutem. Bliski znajomy przetrzymywanego w kolonii karnej dziennikarza utrzymuje, iż "doznaje on kolejnych tortur" i należy podjąć stanowcze kroki w kierunku jego wyzwolenia.
Wypowiedź Zarembiuka następuje dzień po tym, jak Białoruskie Zrzeszenie Dziennikarzy zawiadomiło, że Andrzej Poczobut ulokowany został w celi odosobnienia.
Zarembiuk, który prywatnie pozostaje w przyjacielskich stosunkach z Poczobutem od przeszło 20 lat, oznajmił, że „w rzeczywistości nic nie wiemy” na temat stanu zdrowia polsko-białoruskiego dziennikarza oraz aktywisty, a informacje napływające z reżimu Łukaszenki są zbyt skromne, aby wysnuwać z nich jakiekolwiek krzepiące konkluzje.
Andrzej Poczobut ponownie w izolatce. „Konieczne jest podjęcie zasadniczego działania”
W czwartkowej rozmowie z PAP Aleś Zarembiuk wezwał do prowadzenia bardziej zdecydowanych rokowań w sprawie uwolnienia Andrzeja Poczobuta, który został zatrzymany w marcu 2021 roku, a następnie 8 lutego 2023 roku osądzony za „aktywność przynoszącą uszczerbek interesom państwa”.
Odnosząc się do dalszych represji wobec dziennikarza i więźnia politycznego, zaświadczył, iż „podlega on kolejnym torturom„.
– Potrzebny jest fundamentalny krok. Łukaszenka, niestety, rozumie jedynie siłę, nie pojmuje żadnych pertraktacji. Uważam, że zamknięcie polsko-białoruskiej granicy dla pociągów towarowych było odpowiednim działaniem, aby doprowadzić do oswobodzenia Andrzeja Poczobuta; po prostu zamykamy granicę i żaden wagon, żaden pociąg nie zostanie przepuszczony – relacjonował Zarembiuk.
Według szefa Białoruskiego Domu w Warszawie, istotny wpływ na uwolnienie Andrzeja Poczobuta spod władzy Aleksandra Łukaszenki może mieć zaangażowanie strony chińskiej.
– Chiny wywierają znaczną presję na dyktatora i muszą powiedzieć Łukaszence otwarcie. Jest oczywiste, że Łukaszenka nie będzie słuchał ani polskiego ministra spraw zagranicznych, ani premiera czy prezydenta. Ale być może wreszcie da posłuch swoim chińskim sprzymierzeńcom – oznajmił Aleś Zarembiuk.
Pięć lat Poczobuta w kolonii karnej. „Reżim o charakterze barbarzyńskim”
Ostatni raz z Andrzejem Poczobutem widziała się przewodnicząca Związku Polaków na Białorusi, Andżelika Borys. 23 września przekazała ona, że publicysta zmaga się z problemami zdrowotnymi i wyczuwalnie schudł. Wówczas nie dysponowano jednak danymi na temat umieszczenia go w celi odosobnienia.
– Podczas spotkań, wszystko jest rejestrowane. Gdyby pragnął on przekazać coś niekorzystnego dla reżimu, zablokowaliby takie spotkanie albo zastraszyliby Andżelikę Borys i zagrozili, że jeśli będzie chciała powrócić do więzienia, to tak się stanie, jeśli przekaże cokolwiek wolnemu światu – wyraził w czwartek Zarembiuk.
Działacz zaznaczył, że „mamy do czynienia z reżimem o naturze barbarzyńskiej”, który poza Andrzejem Poczobutem przetrzymuje w areszcie tysiące innych więźniów politycznych.
– Mocno wierzę w jego uwolnienie, niemniej jednak mam świadomość, iż około dziesięciu osób zostało zamordowanych w więzieniu bądź tam zmarło. A były to osoby młode, w wieku 30-40 lat. Andrzej jest już po pięćdziesiątce. Oczywiście mam nadzieję, że wszystko będzie z nim w należytym porządku. Jednakże wiemy również, że (były kandydat w wyborach prezydenckich) Mikoła Statkiewicz przeszedł zawał w więzieniu. Nie jesteśmy świadomi, przez co przeszedł Andrzej, gdyż nie posiadamy o nim żadnych wieści. To, co do nas dociera, to prawie nic – oznajmił przyjaciel Poczobuta.
Zauważyłeś coś istotnego? Prześlij fotografię, nagranie wideo lub opisz, co się wydarzyło. Użyj naszej Wrzutni
WIDEO: Hamas uwolni zakładników. "Nie każdy zmarły zostanie odnaleziony"

Maria Kosiarz/polsatnews.pl/PAP