Biznes Fakty
Gangi obcokrajowców w Polsce. Były oficer CBŚ: Festiwal strzelecki dopiero się zacznie

W Polsce coraz więcej przestępstw popełniają obcokrajowcy
– Myślę, że festiwal strzelecki dopiero się zacznie – powiedział były oficer CBŚ Marcin Miksza w programie "Gość Wydarzeń". Według niego w przyszłości na terenie naszego kraju "dojdzie do konfliktów między grupami ukraińskimi i gruzińskimi". Dodał, że zwalczanie gangów Gruzinów, które rozpowszechniają się w Polsce, jest trudne przez ich hermetyczność, nieufność i bezwzględność w działaniu.
Marcin Miksza „Borys”, który przez wiele lat był oficerem Centralnego Biura Śledczego mówił w Polsat News o specyfice przestępstw dokonywanych przez Gruzinów.
Według niego ich wykrycie oraz wyeliminowanie jest bardzo trudne, głównie ze względu na barierę językową i hermetyczność środowiska.
Gangi Gruzinów „wyzwaniem dla policji”
– Gruzini są bardzo rodzinnymi obywatelami. Gromadzą się w środowisku osób sobie bliskich, są bardzo zamknięci, bardzo zżyci ze sobą. Ciężko jest do nich dotrzeć. Jest to poważne wyzwanie dla policji – powiedział.
Zapytany o to, czym różnią się przestępstwa Gruzinów, od tych popełnianych przez Polaków, Marcin Miksza stwierdził, że obywatele Gruzji są bardziej brutalnie i bezwzględni. – Są bardzo wyrachowani w swoich działaniach, nie zwracają uwagi na monitoring, nie mają żadnych hamulców, są bardzo agresywni w swoim działaniu przestępczym – stwierdził.
Dodał, że monitoring, który jest bardzo rozbudowany w większych miastach, nie zadziała w wielu przypadkach ponieważ Gruzini popełniają różne przestępstwa, nie tylko te pospolite. – Jest też przestępczość narkotykowa, są też uprowadzenia dla okupu, czy też haracze, gdzie ten monitoring nie odgrywa żadnej roli – dodał.
„Festiwal strzelecki” w Polsce
Gość Polsat News powiedział, że na razie nie ma porachunków gangsterskich, które miały miejsce w latach 90., ale może się to zmienić, jeśli Gruzini zaczną się ścierać z Ukraińcami.
– Myślę, że festiwal strzelecki dopiero się zacznie. Mam nadzieję, że już teraz jesteśmy w stanie okiełznać ten problem (…). Myślę, że dojdzie do konfliktów między grupami ukraińskimi i gruzińskimi. Walka o wpływy, walka o sektor narkotykowy. Jedna i druga grupa jest krwista – powiedział.
Marcin Miksza dodał, że udziału w tym nie będą brać polscy przestępcy, którzy po latach 90. zainwestowali w legalne interesy. – Narodziła się ta przestępczość w białych kołnierzykach (…). Na rynku pojawili się obcokrajowcy, Gruzini, Białorusini, Ukraińcy, którzy rozhasali się i wykorzystują naszą gościnność – powiedział.
Według niego można rozwiązać tylko dzięki przemyślanym decyzjom i zwiększeniu środków dla polskiej policji. – Polska policja jest od wielu lat niedofinansowana. Ja to kojarzę z drogą na wsi, gdzie jest łata na łacie. Marnotrawimy potencjał, który mamy – podsumował.
WIDEO: Gorąco w trakcie dyskusji o rachunkach. "Ile pan za ten gaz zapłacił?"

Aldona Brauła / polsatnews.pl
Źródło