Marcin Romanowski stawia PiS pod ścianą. Ucieczek posłów PiS na Węgry może być więcej

Marcin Romanowski oszukał wymiar sprawiedliwości i nie działał sam, uciekając na Węgry. Czy obrońca i koledzy z PiS świadomie wprowadzali prokuraturę i opinię publiczną w błąd? O azyl na Węgrzech będą się ubiegać inni politycy Jarosława Kaczyńskiego.

Poseł PiS Marcin Romanowski

Foto: PAP/Paweł Supernak

Jacek Nizinkiewicz

Reklama

– Nasza decyzja jest zgodna z praktyką międzynarodową i nie zdradzę tajemnicy, jeśli powiem, że uważam, że to nie będzie ostatnie takie wydarzenie – powiedział Viktor Orbán o udzieleniu azylu Marcinowi Romanowskiemu, byłemu wiceministrowi sprawiedliwości w rządzie PiS, poszukiwanemu europejskim nakazem aresztowania. Premier Węgier przyznał, że nie ma najlepszych relacji z obecnym polskim rządem i dodał: „nie powiem, co sądzę o praworządności w Polsce”. Deklaracja Orbána jest jasna: będziemy pomagać politykom PiS uniknąć odpowiedzialności prawnej w Polsce, kiedy u władzy jest ekipa Donalda Tuska.

Reklama Polityka Viktor Orbán zapowiada kolejne azyle. „Nie powiem, co sądzę o praworządności w Polsce”

Premier Węgier Viktor Orbán zapowiedział, że azyl dla byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego może nie być ostatnim, jakiego polskim politykom udzielają Węgry.

PiS „donosi na Polskę” i sprawą Romanowskiego szkodzi państwu

Podniesienie sprawy Marcina Romanowskiego do problemu międzynarodowego kryzysu relacji między Polską i Węgrami czy wręcz geopolitycznego staje się również problemem wewnątrz UE. Premier Węgier ma się za co odwdzięczać PiS, bo za rządów tej partii węgierski MOL przejął 417 stacji paliw Lotos. Prokuratura wszczęła śledztwo ws. fuzji Lotosu i Orlenu oraz sprzedaży Lotosu. Czy Orbán teraz spłaca PiS dług?

Przeniesienie przez PiS sporu wewnętrznego na międzynarodowy grunt i proszenie o interwencję obce państwo jest zaprzeczeniem dotychczasowej polityki partii rozwiązywania sporów krajowych w Polsce. Partia Jarosława Kaczyńskiego, będąc u władzy, zarzucała opozycji, która w sprawie łamania praworządności zwracała się do unijnych instytucji, że „donosi na Polskę”. Kierując się tym tokiem rozumowania największej partii opozycyjnej, PiS donosi na Polskę, tylko bardziej. Możemy się spodziewać jak duże szkody sprawa Romanowskiego wizerunkowo wyrządzi Polsce – bo, że tego wizerunku nie poprawi, to pewne. Ale ucieczka Romanowskiego stawia też PiS w trudnej sytuacji.

Czy posłowie PiS świadomie wprowadzali w błąd prokuraturę 

Kiedy 9 grudnia, Sąd Rejonowy w Warszawie zdecydował o trzymiesięcznym tymczasowym areszcie dla Marcina Romanowskiego, posła już nie było w Polsce, choć wiedziało o tym jedynie jego otoczenie. Romanowski nie pojawił się na sali rozpraw. W tym samym dniu portal wPolsce24 opublikował zdjęcie Romanowskiego ze szpitala z bandażem na nosie i krwią na poduszce, z komentarzem o złym stanie zdrowia polityka, którego wymiar sprawiedliwości chce w trudnej sytuacji zdrowotnej pociągnąć do odpowiedzialności. W sukurs poszli parlamentarzyści PiS. „Poseł Marcin Romanowski. Po ciężkiej operacji. Z krwotokiem. Tusk i Bodnar ponoszą pełną odpowiedzialność za życie posła Romanowskiego, który będzie ich kolejnym więźniem” – komentował w mediach społecznościowych Janusz Kowalski z PiS, udostępniając zdjęcie. Podobnie robił Michał Wójcik i inni politycy PiS oraz środowisko związane z partią tworząc pozór, że Romanowski jest w stanie zagrażającym życiu, a Tusk i Bodnar chcą go szykanować. Prawdą jest, że zdjęcie zostało wykonane kilka dni wcześniej w szpitalu wojewódzkim w Lublinie, gdzie na własne życzenie Romanowski dokonał zabiegu przegrody nosowej. Z placówki wypisał się na własne życzenie 6 grudnia, na trzy dni przed decyzją sądu.

Reklama Reklama Polityka Czerwona nota za Romanowskim w sferze marzeń? Wątpliwe, czy zostanie wydana

Śledczy zapowiadają nowe zarzuty i dalsze ściganie posła PiS Marcina Romanowskiego. Ale realne możliwości są znikome. Egzekucja europejskiego nakazu aresztowania będzie trudna, a wpis do bazy Interpolu stoi pod znakiem zapytania.

Romanowski sam nie wyjechał, sam o azyl się nie ubiegał, nie zorganizował sobie nowego życia samodzielnie i zdjęcia sobie sam nie zrobił w szpitalu i nie opublikował w zaprzyjaźnionych mediach. Wspólnicy, nawet jeśli prawnie nie odpowiedzą, bo w czasie pomocy nie było wniosku o areszt, jednak pomagali oszukać wymiar sprawiedliwości. Ktoś teraz będzie pomagał Romanowskiemu utrzymać się na Węgrzech.

Czy Daniel Obajtek będzie kolejnym uciekinierem z Polski?

Orbán wskazuje, że będą następni. Czy Daniel Obajtek, mający zarzuty i po uchyleniu immunitetu europejskiego również ucieknie na Węgry? Ucieczkę Romanowskiego z Polski autoryzuje Jarosław Kaczyński tłumacząc: – Są wszelkie podstawy do tego, żeby się od tego uchylić.

Bo sprawa Funduszu Sprawiedliwości i 100 mln zł wykorzystania niezgodnie z prawem może obciążyć nie tylko Romanowskiego, ale również jego ówczesnych przełożonych: ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę i premiera Mateusza Morawieckiego. Ochrona Romanowskiego jest zatem w interesie PiS. Ale partia na tym nie zyska.

Polityka Obajtek komentuje sprawę Romanowskiego. Mówi o szacunku do prawa

Mówiąc o sprawie Marcina Romanowskiego – polityka PiS poszukiwanego listem gończym, który wystąpił z wnioskiem o azyl na Węgrzech – europoseł Daniel Obajtek stwierdził, że w Polsce „mamy dziś bezprawie”.

Ucieczka posła w Polsce jest precedensem. Romanowski poprosił o pomoc sojusznika Putina. Orbán sprzeciwia się kolejnym sankcjom unijnym na Rosję i robi z nią interesy. Wstydem jest być sojusznikiem sojusznika Putina. Problemem jest też dominacja medialna tematu Romanowskiego, który przykrywa kampanię Karola Nawrockiego i stawia kandydata w trudnej roli.

Reklama Reklama

Trudno PiS będzie wygrać sprawę Romanowskiego. Tym bardziej, że przeciętny obywatel na takie wsparcie i unikanie odpowiedzialności liczyć nie może. PiS już nie rządzi, ale wciąż są równi i równiejsi.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *