Biznes Fakty
Okopy zamiast Karaibów. Rosjanie wysłali ich na front w Ukrainie
Rosja wysyła Kubańczyków na front w Ukrainie
Obiecano mu ogromną, jak na kubańskie standardy, pensję i rosyjski paszport. Warunek? Musi podpisać roczny kontrakt z armią rosyjską. – Teraz mówią nam, że skoro jesteśmy obywatelami Rosji, musimy walczyć do końca wojny – mówi Jorge, który jak wielu Kubańczyków przebywa obecnie w obwodzie kurskim.
Rosja wykorzystuje cudzoziemców, których siłą lub podstępem wciągnięto na front w Ukrainie – pisze Politico.
Kubańczyk Jorge mówi w rozmowie z portalem, że obiecano mu ogromną, jak na kubańskie standardy, pensję i rosyjski paszport, jeśli podpisze roczny kontrakt z armią rosyjską.
„Dla Kubańczyków, z których wielu postrzega swój kraj jak więzienie, obietnica drugiego paszportu jest pokusą. Rosyjskie obietnice okazują się jednak złudzeniem” – pisze Politico.
Rosja wykorzystuje Kubańczyków. Obiecano im pracę, a trafili na front
– Teraz mówią nam, że skoro jesteśmy obywatelami Rosji, musimy walczyć do końca wojny – opowiada Jorge, który obecnie przebywa w obwodzie kurskim.
Żaden z kubańskich najemników, z którymi rozmawiał Politico, nie podał względów ideologicznych jako powodu wstąpienia do armii rosyjskiej. Wielu zapewniało, że obiecano im pracę, która nie miała mieć nic wspólnego z wojną, na przykład na budowie. Z kolei ci, którzy świadomie wstąpili do armii rosyjskiej, wierzyli, że rzeczywiście będzie to kontrakt roczny.
– Wykorzystują obywatelstwo, aby nas związać. Dla mnie to jak szantaż – powiedział kubański najemnik David. Jego kontrakt formalnie wygasł latem.
Rosjanie zabierają Kubańczykom dokumenty. Trafiają do obwodu kurskiego
Kubańczycy skarżą się, że dowódcy zabierają im kubańskie dokumenty, a w niektórych przypadkach – także nowe rosyjskie paszporty. Innym w ogóle ich nie wydano.
Jak wskazuje Politico, choć wielu Kubańczyków twierdzi, że trafiło na tyły armii, gdzie tworzą okopy i inne fortyfikacje, to inni zostali rozmieszczeni bezpośrednio na linii frontu, zwłaszcza w obwodzie kurskim.
Najbardziej znaną grupą cudzoziemców uczestniczących w wojnie przeciwko Ukrainie są Koreańczycy z Północy. Według szacunków Kijowa i Waszyngtonu w obwodzie kurskim może znajdować się nawet 11 tys. żołnierzy Kim Dzong Una.
WIDEO: Donald Trump chce kupić Grenlandię. Lokalni politycy cieszą się z rozgłosu
Marta Stępień / sgo / polsatnews.pl
Źródło