Biznes Fakty
Oszukiwali Polaków od niemal dekady. Gigantyczne kary dla dealerów samochodów
Dealerzy samochodów ukarani (zdjęcie ilustracyjne)
Prezes UOKiK nałożył ponad 405 mln zł kary na KIA Polska i 11 dealerów spółki w związku ze zmową w sprawie ustalania cen samochodów. "W efekcie zmowy nabywcy stracili możliwość zakupu pojazdów w konkurencyjnych cenach" – podkreślają urzędnicy. Ukarana firma nie zgadza się z zarzutami i zapowiedziała, że będzie się bronić.
Zgodnie z ustaleniami UOKiKu KIA Polska narzuciła odgórne wytyczne, na podstawie których dystrybutorzy mogli sprzedawać auta tylko tym klientom, którzy mieszkają lub prowadzą działalność gospodarczą najbliżej ich salonu. Jeśli do dealera zgłosił się potencjalny nabywca z innego regionu, był odsyłany do innego sprzedawcy. Czasami klienci dostali dane kontaktowe bezpośrednio do ręki.
– Zgodnie z założeniami porozumienia nabywcy samochodów marki KIA przez co najmniej osiem lat, od 2013 do 2021 r., mogli kupić pojazd jedynie od odgórnie wyznaczonego sprzedawcy, bez możliwości otrzymania tańszej oferty od innego dealera. W konsekwencji mogli płacić za pojazdy więcej, aniżeli w warunkach uczciwej konkurencji – poinformował prezes UOKiK Tomasz Chróstny, cytowany w komunikacie prasowym.
„KIA Polska nie zgadza się z zarzutami i ustaleniami dokonanymi przez prezesa UOKiK i zamierza bronić się z wykorzystaniem wszelkich dostępnych środków prawnych. Powstrzymujemy się od dalszego komentowania tej sprawy do momentu prawomocnego jej zakończenia” – poinformowała firma w stanowisku.
Zmowa cenowa w KIA Polska. Wszyscy byli pilnowani
Według ustaleń UOKiK wszyscy dealerzy informowali siebie wzajemnie oraz KIA Polska o stosowaniu się do ustaleń. Gdy któryś z dystrybutorów nie przestrzegał umowy, kierowali skargi. Sytuację monitorowała również sama KIA Polska, która dyscyplinowała tych, którzy nie chcieli się zastosować do nakazów.
„KIA Polska pilnowała przestrzegania niedozwolonych ustaleń i w czasie cyklicznych wizyt w salonach sprzedaży dealerów, jak również drogą mailową, upominała dystrybutorów, którzy sprzedawali pojazdy po cenach niższych niż ustalone” – ustalił Urząd.
Innym przewinieniem spółki był fakt, że od 2007 roku KIA Polska i jej dystrybutorzy podzielili rynek pojazdów oferowanych ośrodkom szkolenia kierowców. Polegało to na tym, że przedsiębiorstwo udzieliło wsparcia sprzedaży samochodów do nauki jazdy jedynie tym dealerom, którzy wygrali w danym województwie przetarg na dostawę pojazdów do wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego.
„Tym samym szkoły nauki jazdy z tych województw również miały ograniczoną możliwość otrzymania konkurencyjnej oferty od innego dystrybutora KIA” – zaznaczono.
Dealerzy samochodów oszukiwali Polaków. Długa lista ukaranych
Prezes UOKiK nałożył łącznie ponad 405 mln zł kar na KIA Polska i 11 dealerów. Najwyższą karę – ponad 331 mln zł – dostała spółka KIA Polska. Wśród dealerów najwyższą karę otrzymał Marvel – ponad 27 mln zł. Ukarano również AS Motors Classic na kwotę ponad 11,6 mln zł, ponad 8,1 mln zł otrzymała firma Wadowscy, Gam została ukarana kwotą ponad 6,8 mln zł, a Wrobud – na ponad 6,6 mln zł.
Ukarano również firmę Marek Patecki (ponad 4,2 mln zł), Landcar (3,6 mln zł), Łukasz Patecki Lukas Auto-Park (ponad 2 mln zł), Projekt Wola Barbara Patecki (ponad 1,8 mln zł), Autotechnika Jacek Woźniak (ponad 1,4 mln zł) oraz Irena Patecka IMP Group na kwotę ponad 1 mln zł.
Kary otrzymało również pięć osób na kierowniczych stanowiskach w czterech spółkach: KIA Polska (dwie osoby), Wrobud, Landcar oraz Marvel. Ukarani zostali Leszek Sukiennik (KIA Polska) na kwotę 437,5 tys. zł, Wojciech Szyszko (KIA Polska – 433,1 tys. zł), Paweł Białkowski (Marvel – 420 tys. zł), Michał Krzewiński (Landcar – 225 tys. zł) oraz Agnieszka Adrjan (Wrobud – 137,8 tys. zł).
Dodatkowo prezes UOKiK wydał dwie decyzje, w których nałożył łącznie 70 tys. zł na wspólników spółki cywilnej Autocentrum Patecki oraz łącznie 93 tys. zł na wspólników spółki cywilnej Auto-Centrum I.M. Patecki za nieudzielenie informacji w trakcie postępowania.
WIDEO: Trudna sytuacja Polaków w Libanie. Rzecznik MSZ: Wyjazd jest jeszcze możliwy