Biznes Fakty
Sterczewski: „Pajacowanie” kontra „heroizm” – kontrowersje.

Kłótnia o poczynania Franciszka Sterczewskiego
Dorota Olko (Lewica) i Tobiasz Bocheński (PiS) zwarli się ze sobą, wypowiadając się na temat akcji posła Franciszka Sterczewskiego. Przedstawiciel partii Prawo i Sprawiedliwości orzekł, że zatrzymany parlamentarzysta usiłował w ten sposób "zwrócić na siebie atencję". Przedstawicielka Lewicy określiła jego postawę jako "czyn odwagi".
Franciszek Sterczewski jest jednym z czterech polskich uczestników Flotylli Sumud, która została powstrzymana przez Izrael w drodze do Strefy Gazy.
Poza politykiem Koalicji Obywatelskiej izraelskie wojsko zatrzymało kilka dni temu przewodniczącego Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Palestyńczyków Polskich Omara Farisa, szefową Stowarzyszenia Nomada Ninę Ptak oraz reporterkę i działaczkę Ewę Jasiewicz.
Polityczna polemika o Franciszka Sterczewskiego. Gorąca debata w eterze
W niedzielnej audycji „7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET” deputowany do Parlamentu Europejskiego z Prawa i Sprawiedliwości Tobiasz Bocheński nazwał udział Sterczewskiego w przedsięwzięciu Flotylli Sumud „błaznowaniem„.
– To, co ma miejsce w Strefie Gazy, jest potworną tragedią i wymaga reakcji. Lecz nie wymaga tej reakcji pan Sterczewski, który płynie po Morzu Śródziemnym, aby przyciągnąć do siebie zainteresowanie. To jest błaznowanie z jego strony, a nie jakiekolwiek zwracanie uwagi świata na zagładę – oznajmił europoseł PiS.
Polityk PiS-u przyznał, że „nie odczuwa współczucia dla dolegliwości pana Sterczewskiego”, który wypłynął wraz z flotyllą, aby „rejestrować filmiki na Instagrama”.
– Dlaczego popłynął tam, gdzie rozgrywa się najgłośniejszy konflikt, a nie np. do Nigerii, gdzie chrześcijanom obcinane są głowy? – pytał Bocheński.
Postawy Franka Sterczewskiego broniła natomiast posłanka Lewicy Dorota Olko. Polityczka określiła jego działania w sprawie Strefy Gazy jako „czyn odwagi”.
– Bardzo przepraszam, ale uczestnictwo w tej flotylli jest czynem odwagi. To, że przebywają tam parlamentarzyści, zapewnia chociażby szczyptę większej uwagi ze strony świata i bezpieczeństwo tych ludzi – dowodziła posłanka Lewicy.
Flotylla do Gazy powstrzymana. Polacy w izraelskim więzieniu
Międzynarodowa Flotylla Sumud (GSF), na którą składa się około 40 łodzi i ponad 400 wolontariuszy z 47 krajów, została zatrzymana przez izraelską marynarkę wojenną na wodach międzynarodowych w odległości blisko 80 mil morskich od Strefy Gazy.
„Po tym, jak izraelska okupacyjna marynarka wojenna bezprawnie zająła statki konwoju GSF, (…) setki uczestników zostało uprowadzonych i – jak przekazują źródła – zabranych na pokład dużego okrętu wojennego MSC Johannesburg” – zakomunikowała w mediach społecznościowych organizacja.
Członkowie flotylli zostali osadzeni w zakładzie karnym Ktzi’ot na pustyni Negew, które – jak akcentuje organizacja humanitarna Global Movement to Gaza Poland (GMZ) – słynie ze stosowania tortur i przemocy seksualnej wobec osadzonych.
Jedna z polskich uczestniczek wyprawy, szefowa stowarzyszenia Nomada Nina Ptak rozpoczęła w sobotę protest głodowy. Jak informuje GMZ, jej decyzja „to sprzeciw wobec ludobójstwa i bezprawnego porwania z wód międzynarodowych”.
Zauważyłeś coś istotnego? Przekaż zdjęcie, film bądź napisz, co się wydarzyło. Użyj naszej Wrzutni
WIDEO: Komisja ds. Pegasusa. Starce przed przesłuchaniem Zbigniewa Ziobry

Maria Kosiarz/mjo/polsatnews.pl
Źródło