Biznes Fakty
Samochody elektryczne. Czy to już koniec? Prezes Volvo jednoznacznie
Działamy w sposób pragmatyczny, wsłuchując się w potrzeby rynku i naszych klientów. Transformacja w kierunku pełnej elektryfikacji to proces, który wymaga odpowiedniego czasu i infrastruktury. Szczególnie w Polsce widzimy, że liczba punktów ładowania jest wciąż niewystarczająca – zauważa w rozmowie z Business Insider Polska Arek Nowiński, prezes ds. Rynków Międzynarodowych w Volvo Cars. To jedyny Polak na tak wysokim stanowisku w światowej motoryzacji.
- Volvo koncentruje się na elektryfikacji samochodów i rozwoju nowych technologii
- Firma patrzy na transformację branży motoryzacyjnej jako szansę rozwoju
- Volvo niedawno zapowiedziało, że po 2030 r. nie skończy produkowania hybryd. Wcześniej deklarowało, że będzie produkować do tego czasu wyłącznie elektryki
- Oczywiście słyszymy różne opinie na temat rentowności tego segmentu, ale wierzymy, że w długim terminie elektromobilność będzie fundamentem rozwoju branży – przyznaje w rozmowie z Business Insider Polska Arek Nowiński, prezes ds. Rynków Międzynarodowych w Volvo Cars
- Odnosi się również do ostatnich zwolnień i cięć zachodzących w branży motoryzacyjnej
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
Grzegorz Kowalczyk: W branży motoryzacyjnej wciąż pojawiają się złe wiadomości — zwolnienia, cięcia, ograniczanie produkcji. Dlaczego motoryzacja w Europie się zwija?
Arek Nowiński, Prezes ds. Rynków Międzynarodowych w Volvo Cars: Powiedziałbym raczej, że branża przechodzi obecnie głęboką transformację. Widzimy to szczególnie w obszarze elektryfikacji i nowych technologii. To naturalny proces, który wymaga od biznesu znaczących inwestycji i czasem trudnych decyzji. Rzeczywiście, niektóre firmy muszą dostosować swoją strukturę do nowych wyzwań, ale to nie oznacza kryzysu całej branży. W Volvo patrzymy na te zmiany jako na szansę rozwoju. Dobrym przykładem jest nasz Volvo Tech Hub w Krakowie, gdzie tworzymy miejsca pracy dla wysoko wykwalifikowanych specjalistów – inżynierów i ekspertów pracujących nad najnowszymi technologiami, w tym oprogramowaniem oraz mechanizmami łączności i bezpieczeństwa. To pokazuje, że transformacja generuje też nowe możliwości. Kluczowe jest to, by firmy motoryzacyjne potrafiły się odnaleźć w nowej rzeczywistości. My koncentrujemy się na rozwoju technologii, które będą kształtować przyszłość motoryzacji – od elektryfikacji po zaawansowane systemy bezpieczeństwa. I jak widać, robimy to dobrze. Zastosowany w pełni elektrycznym SUV-ie Volvo EX90 system rozumienia kierowcy został uznany przez magazyn TIME za jeden z najlepszych wynalazków tego roku. To pokazuje, że transformacja w branży motoryzacyjnej generuje nowe możliwości.
Jakie są dalsze plany Volvo w świetle zapowiedzi innych koncernów? Będziecie ciąć koszty w Europie?
Widzę ogromny potencjał wzrostu dla Volvo, szczególnie w segmencie samochodów elektrycznych premium. Konsekwentnie realizujemy naszą strategię elektryfikacji – do 2030 roku 90 proc. naszej sprzedaży będą stanowić samochody zelektryfikowane. Koncentrujemy się na rozwoju i strategicznych inwestycjach w innowacyjne technologie. Mam tu na myśli nowe platformy dla pojazdów elektrycznych, zaawansowane systemy asystujące kierowcy oraz oprogramowanie. Systematycznie rozbudowujemy też naszą ofertę w pełni elektrycznych modeli oraz samochodów hybrydowych. Naszym celem jest pozycja lidera w segmencie samochodów premium w dziedzinie pojazdów zelektryfikowanych. Optymalizujemy procesy, inwestujemy w przyszłość i tworzymy nowe miejsca pracy związane z elektromobilnością. Wierzymy w długoterminowy sukces obranej strategii.
Skąd zwrot Volvo w sprawie samochodów elektrycznych? Z czego wynika deklaracja, że hybrydy będą jednak produkowane dłużej?
Działamy w sposób pragmatyczny, wsłuchując się w potrzeby rynku i naszych klientów. Transformacja w kierunku pełnej elektryfikacji to proces, który wymaga odpowiedniego czasu i infrastruktury. Szczególnie w Polsce widzimy, że liczba punktów ładowania jest wciąż niewystarczająca. Hybrydy stanowią naturalny krok pośredni w drodze do bezemisyjnej przyszłości. To elastyczne podejście pozwala nam skutecznie odpowiadać na różne potrzeby klientów. Jednocześnie aktywnie rozwijamy infrastrukturę ładowania. W ramach naszego programu eV City powered by Volvo obecnie w naszym kraju działa już 38 ogólnodostępnych szybkich ładowarek, czyli takich, które pozwalają naładować samochód do 80 proc. w 15-20 min. Do końca 2025 roku planujemy instalację ponad 100 dwustanowiskowych stacji szybkiego ładowania o mocy 175 kW w kilkudziesięciu polskich miastach. To pokazuje, że konsekwentnie realizujemy nasze zobowiązania, dostosowując się jednocześnie do dynamiki zmian na rynku.
Czy dla sektora motoryzacyjnego elektromobilność to dziś w ogóle rentowny biznes?
Elektromobilność to nie tylko trend, ale kierunek, w którym nieuchronnie zmierza cała branża motoryzacyjna. Nadzorując rynki międzynarodowe, widzę rosnące zapotrzebowanie na zrównoważone rozwiązania w transporcie. Oczywiście, słyszymy różne opinie na temat rentowności tego segmentu, ale wierzymy, że w długim terminie elektromobilność będzie fundamentem rozwoju branży motoryzacyjnej. To wymaga odpowiedniego podejścia – strategicznego zarządzania, inwestycji w innowacje i osiągnięcia właściwej skali produkcji, która pozwoli zoptymalizować koszty. W Volvo inwestujemy w technologie, które uczynią elektromobilność bardziej dostępną i opłacalną.
Ambitne strategie koncernów motoryzacyjnych dotyczące elektromobilności były błędem?
Wręcz przeciwnie, ambitne cele są niezbędne, aby napędzać postęp i przyspieszyć transformację w kierunku zrównoważonego transportu. Z mojej perspektywy firmy, które nie postawiły sobie ambitnych celów w zakresie elektryfikacji, mogą mieć w przyszłości problem z konkurencyjnością. To nie jest już kwestia wyboru, ale kierunek, w którym zmierza cały przemysł motoryzacyjny. Oczywiście, tempo tej transformacji może się różnić w zależności od rynku czy segmentu, ale sam kierunek pozostaje jasno określony. Dlatego ważne jest realistyczne podejście. W Volvo obraliśmy drogę ewolucji – z jednej strony intensywnie rozwijamy gamę samochodów elektrycznych, z drugiej oferujemy zaawansowane hybrydy plug-in. To pozwala nam elastycznie reagować na różny stopień gotowości poszczególnych rynków na elektryfikację. Obserwując trendy rynkowe i zachowania konsumentów widzę, że takie zrównoważone podejście przynosi najlepsze efekty biznesowe. Ambitne cele są potrzebne, ale kluczem do sukcesu jest ich odpowiedzialna realizacja.
A może w takim razie to unijne regulacje w kwestii ograniczenia spalinówek są zbyt ambitne?
Regulacyjne ramy ustalone przez Komisję Europejską są ważnym czynnikiem stymulującym rozwój elektromobilności i realizację celów klimatycznych. My w Volvo w pełni wspieramy te dążenia. Aktywnie uczestniczymy w dialogu na temat przyszłości zrównoważonego transportu i konsekwentnie realizujemy działania w tym kierunku. Jako jeden z nielicznych, jesteśmy po bezpiecznej stronie tej zmiany.
Czy za sprawą elektryfikacji samochody staną się dobrem bardziej ekskluzywnym? Czy będzie ich mniej?
Naszym celem jest uczynienie samochodów elektrycznych dostępnymi dla szerokiego grona odbiorców, stawiających na pierwszym miejscu jakość i bezpieczeństwo. Wierzymy, że wraz z rozwojem technologii i wzrostem skali produkcji, samochody elektryczne staną się coraz bardziej dostępne cenowo, a zróżnicowana oferta przyciągnie do nas nowych klientów.
Zasięgi elektryków wciąż są problematyczne, a ich ceny wyższe od spalinówek. Kiedy to się zmieni według estymacji Volvo?
Nasze centra technologiczne intensywnie pracują nad zwiększaniem wydajności baterii a tym samym zasięgów naszych samochodów elektrycznych i optymalizacją kosztów produkcji. Spodziewamy się znaczących postępów w tych obszarach w najbliższych latach, głównie dzięki rozwojowi technologii baterii i usprawnieniu procesów produkcyjnych. W dobie zapowiadanych przez Unię Europejską zmian ceny te zaczną się zmieniać już od przyszłego roku. Według prognoz analityków Gartnera, w perspektywie najbliższych trzech lat ceny samochodów elektrycznych powinny zrównać się z cenami pojazdów spalinowych.
Chińskie marki coraz śmielej wchodzą na Stary Kontynent. Jak Europa może dotrzymać kroku Chinom w produkcji motoryzacyjnej w dobie elektromobilnej rewolucji?
Konkurencja zawsze była i jest motorem napędowym innowacji. Obserwując globalny rynek, widzę w tej sytuacji zarówno wyzwania, jak i szanse dla europejskiego przemysłu motoryzacyjnego. Europa ma bardzo mocne atuty w postaci doświadczonych inżynierów, silnych marek i wieloletnich tradycji. To solidna podstawa do rozwoju. Kluczem do sukcesu są konsekwentne inwestycje w badania i rozwój, wspieranie innowacyjnych startupów oraz tworzenie przyjaznego środowiska dla rozwoju nowych technologii. Jestem przekonany, że to inwestycja na lata, która zwróci się z nawiązką.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło