Biznes Fakty
Francja na krawędzi przedterminowych wyborów. Kwestia emerytur punktem spornym.
Prezydent Republiki Francuskiej, Emmanuel Macron, oznajmił we wtorek, że propozycje dotyczące wotum nieufności, które złożyła opozycja, to „propozycje rozwiązania parlamentu i powinny być tak rozpatrywane”. Dodał również, że konieczna jest pewność działania instytucji.
Głowa państwa zabrała głos podczas wtorkowego zgromadzenia rządu; we Francji to prezydent przewodzi radzie ministrów. Słowa Macrona zostały przekazane przez rzeczniczkę rządu, Maud Bregeon.
Macron odniósł się do dwóch wniosków o votum nieufności, które zostały wniesione do parlamentu przez skrajną lewicę oraz skrajną prawicę. Stwierdził, że wystąpił „szczególny” i wymagający moment. Prezydent podkreślał kwestię stabilności i istotę konsensusu – relacjonowała rzeczniczka.
Premier Sebastien Lecornu dowodził w czasie posiedzenia rządu, że kryzys polityczny, który zaistniał w kraju, „nie stanowi kryzysu ustrojowego”.
Ani prezydent, ani premier nie napomknęli o warunku, który partii rządzącej stawia Partia Socjalistyczna – wstrzymania reformy emerytalnej. Postawa socjalistów ma zasadnicze znaczenie, ponieważ do zaakceptowania wniosku o votum nieufności względem gabinetu Lecornu brakuje – według szacunków mediów – tylko 24 głosów.
awl/ ap/