Koniec pseudometrycznych liczników mieszkań? „Setki tysięcy oszukanych kupujących”

Minister finansów i polityki regionalnej Katarzyna Pelczyńska-Nałęcz zapowiedziała, że we wrześniu zostanie przedstawiony projekt ustawy, który zabroni deweloperom doliczania do ceny sprzedawanego mieszkania „pseudoliczników”.

Treść:

• 01 Pełczyńska-Nałęcz: Setki tysięcy oszukanych klientów
• 02 Minister Finansów wysyła pisma do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów

Minister finansów i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nalecz zapowiedziała w poniedziałek , że we wrześniu zostanie przedstawiony projekt ustawy eliminującej możliwość wliczania powierzchni do ceny mieszkania . Dodała, że wysłała również kolejne pismo do Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) w sprawie tej praktyki.

Pełczyńska-Nałęcz: Setki tysięcy oszukanych klientów

„Setki tysięcy oszukanych klientów. Miliardowe straty dla ludzi i dodatkowe zyski dla deweloperów . I państwo, które przez lata biernie przyglądało się temu problemowi. (…) Państwo nie może pozostać bierne wobec takich nieuczciwych praktyk. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów musi działać skutecznie. We wrześniu przedstawimy również stosowny projekt ustawy, który wreszcie zamknie drzwi nadużyciom” – powiedziała Pełczyńska-Nałęcz na Peronie X, nawiązując do wliczania w cenę mieszkań liczników podmurówkowych, które nazywa „pseudolicznikami”.

Minister podkreśliła, że polityka mieszkaniowa zostanie zrewidowana, a to zajmie trochę czasu. „Działamy systematycznie i konsekwentnie” – zauważyła. Dodała, że jednym z celów jest zwiększenie dostępności mieszkań. Nie sprecyzowała, czy stanie się to projektem państwowym.

Pełczyńska-Nalecz poinformowała również, że wysłała nowe pismo do Tomasza Chrostnego, Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, w sprawie obliczania powierzchni mieszkań. Zapytała, jakie środki zostały podjęte, aby zmusić deweloperów do przestrzegania standardów obliczania powierzchni mieszkań oraz czy oprócz nałożonych kar, deweloperzy są zobowiązani do rekompensaty nabywcom powierzchni mieszkań znajdujących się pod przegrodami wewnętrznymi, w związku z wcześniejszymi sprawami rozpatrywanymi przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Minister finansów wysyła pisma do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów

Pod koniec czerwca br., w swoim pierwszym piśmie do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) w sprawie „pseudoliczników”, Pełczyńska-Nałęcz sprecyzowała, że umowa deweloperska musi zawierać sposób pomiaru powierzchni użytkowej nieruchomości mieszkalnej lub domu jednorodzinnego. „W praktyce zdarzają się przypadki, gdy deweloperzy nie stosują przepisów prawnych regulujących tę kwestię” – zauważyła.

Zauważyła, że obecna norma do obliczania powierzchni użytkowej nie uwzględnia przekroju poziomego, w tym przegród znajdujących się wewnątrz lokalu. Wyjaśniła, że powierzchnia pod przegrodami wewnętrznymi nie spełnia kryteriów zaliczania jej do powierzchni użytkowej. „W praktyce deweloperzy wliczają powierzchnię pod przegrodami do powierzchni użytkowej lokalu. Jest to sprzeczne ze stanowiskiem Polskiego Komitetu Normalizacyjnego, który nie uznaje przegród za łatwo demontowalne” – dodała.

Na początku lipca br . Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) poinformował o nałożeniu kar pieniężnych na sześciu deweloperów za podawanie nieprawdziwych informacji o powierzchni swoich mieszkań . W komunikacie wskazano, że konsumenci uzyskali informacje o oferowanych mieszkaniach z kart mieszkań dostarczanych przez deweloperów, stanowiących integralną część umowy kupna-sprzedaży. Łączna wysokość kary wyniosła 1,6 mln zł.

W paszportach technicznych pięciu deweloperów ukaranych przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wskazano wewnętrzne przegrody, ale nie było w nich informacji o powierzchni pod nimi, mimo że była ona wliczona do powierzchni mieszkania. „Konsument nie mógł więc ustalić, jakie

Źródło