Biznes Fakty
Stopy procentowe w dół, a rynek mieszkaniowy? Specjaliści analizują zmiany.
Decyzje Komitetu Polityki Pieniężnej o redukcji pułapu oprocentowania spowodowały nasilenie atencji wobec pożyczek hipotecznych, lecz odbudowa zapotrzebowania na domy wciąż jest skromna – tak wynika z opracowania Metrohouse oraz Credipass. Specjaliści akcentują, że pomimo polepszenia sytuacji, sektor wciąż konfrontuje się z licznymi trudnościami.

- Komitet Polityki Pieniężnej zredukował pułapy oprocentowania, co poskutkowało zwiększeniem atencji wobec pożyczek hipotecznych
- Na rynku używanych lokali zanotowano obniżkę wartości domów w pięciu aglomeracjach, natomiast na rynku nowych lokali wartości podniosły się w przeważającej liczbie miast, poza Łodzią
- Polityka monetarna i zmienność stopy procentowej kredytów hipotecznych spotęgowały rywalizację pomiędzy instytucjami bankowymi
- Warszawa i Wrocław cechują się podwyżką wartości metra kw. z powodu wprowadzenia ekskluzywnych lokali na sprzedaż
- Łódź wyróżnia się najniższymi kwotami na rynku nowych lokali dzięki inicjatywom lokalnych deweloperów
- Więcej wiadomości o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
Wzrostowe zaciekawienie kredytami hipotecznymi to efekt kolejnych cięć stóp procentowych przez KPP, co wpłynęło na aktywizację zapotrzebowania na lokale mieszkalne w trzecim kwartale bieżącego roku. Niemniej jednak, jak spostrzegli twórcy opracowania, rozmiar tego ożywienia był mniejszy, niż przewidywała branża. Fachowcy podkreślają, że zamrożone zapotrzebowanie wciąż stanowi istotny zasób potencjalnych transakcji, który może zostać odblokowany przy dalszej liberalizacji polityki pieniężnej oraz stabilizacji sytuacji geopolitycznej.
Czytaj też: Kupujesz lokum? Tyle wyniosą daniny, opłaty i prowizje pośredników
Klienci oczekują dalszych redukcji
Marcin Jańczuk z Metrohouse zaznaczył, że chociaż część nabywców skorzystała już z korzystniejszego finansowania, wielu potencjalnych klientów wciąż wstrzymuje się z decyzją, licząc na kolejne redukcje cen lokali. Andrzej Łukaszewski z Credipass zwrócił uwagę, że na formowanie się popytu mają wpływ nie tylko poczynania KPP, ale także strategia banków komercyjnych. Jego zdaniem, regres stawki referencyjnej WIBOR 3M oraz prognoza kolejnych obniżek stóp procentowych sprawiły, że zmienne oprocentowanie kredytów hipotecznych ponownie zyskało na popularności, co nasiliło konkurencję między bankami.
Jak wynika z raportu, na rynku wtórnym zarejestrowano spadek średnich kwot mieszkań w każdym z pięciu badanych miast w zestawieniu z identycznym okresem minionego roku. Na rynku pierwotnym natomiast istotne obniżki odnotowano jedynie w Łodzi, podczas gdy w pozostałych miastach kwoty podniosły się. Wprowadzenie ustawy o transparentności cen mieszkań wzmocniło czytelność rynku, co w opinii autorów raportu przyczyniło się do eskalacji konkurencji i większych oczekiwań klientów co do zniżek.
Domy nie na inwestycje
Eksperci zauważają również, że obecnie podaż mieszkań skierowana jest w głównej mierze do osób planujących nabytek na własne potrzeby, a nie na inwestycję, jak to miało miejsce jeszcze parę lat temu. W rezultacie, wiele transakcji wymaga dofinansowania z zewnątrz, co wciąż stanowi wyzwanie dla potencjalnych nabywców. Jańczuk podkreśla, że wysokie koszty kredytów w porównaniu do innych państw europejskich, niska zdolność kredytowa oraz utrudnienia w zebraniu środków na wkład własny nadal ograniczają osiągalność mieszkań.
Raport unaocznia również na istotne zróżnicowania w kwotach mieszkań w zależności od umiejscowienia. W Warszawie i Wrocławiu przeciętne ceny metra kwadratowego poszły w górę za sprawą uwzględnienia luksusowych mieszkań, które wcześniej nie były ujawniane. Andrzej Prajsnar z portalu RynekPierwotny.pl zauważył, że na tych rynkach dostępnych jest najwięcej ekskluzywnych mieszkań o areale przekraczającym 100 m kw., których ceny ofertowe sięgają ponad 20 tys. zł za metr kwadratowy.
Łódź wyróżnia się na tle innych miast dzięki wyraźnie niższym kwotom mieszkań na rynku pierwotnym. W trzecim kwartale łódzcy deweloperzy wprowadzili do sprzedaży lokale w cenach znacznie poniżej średniej rynkowej, co przyczyniło się do dalszego zniżenia przeciętnej ceny ofertowej w tym mieście. Jak zauważył Prajsnar, korekty cen w Łodzi były szczególnie widoczne we wrześniu, co jeszcze bardziej powiększyło rozbieżność cenową pomiędzy Łodzią a innymi dużymi miastami w Polsce.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło



