Biznes Fakty
DeepSeek. Żarty się skończyły — nawet 20 lat więzienia za używanie chińskiej AI
Liang Wenfeng, 40-letni założyciel DeepSeek, jest już w Chinach uznawany za bohatera narodowego. Kiedy ostatnio odwiedził swój kraj z okazji Chińskiego Nowego Roku, pojawił się w towarzystwie ochroniarzy i został bardzo ciepło przyjęty. W USA w tym czasie powstał projekt ustawy, według której za pobranie chińskiej sztucznej inteligencji miałoby grozić 20 lat więzienia i 1 mln dol. kary.
![593490000f18303c216fc24d06cc9709, Biznes Fakty](/wp-content/uploads/2025/02/593490000f18303c216fc24d06cc9709.jpg)
- DeepSeek, chiński model AI, zyskał ogromną popularność, ale został oskarżony o cenzurę i nielegalne gromadzenie danych użytkowników
- Włochy, Tajwan i Australia zakazały korzystania z DeepSeek w instytucjach rządowych
- Republikański senator Josh Hawley zaproponował ustawę, według której pobranie chińskiej AI w USA mogłoby grozić 20 latami więzienia i grzywną do 1 mln dol.
- Wzrost DeepSeek spowodował zawirowania na rynku technologicznym, a akcje Nvidii straciły ponad 550 mld dol. w największym jednodniowym spadku w historii USA
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
Liang Wenfeng rozwija przede wszystkim fundusz hedgingowy High-Flyer i to dzięki niemu stał się miliarderem. Teraz, po wprowadzeniu na rynek DeepSeek, chiński inwestor i przedsiębiorca jest traktowany jak bohater narodowy. Przypomnijmy, że DeepSeek wbił kij w mrowisko, pokazując, że można rozwijać modele sztucznej inteligencji taniej, niż twierdziły amerykańskie big techy, choć te obietnice zostały szybko podważone i krytykowane przez ekspertów rynkowych. Zarzucano m.in. oszukiwanie opinii publicznej w kontekście tego, z ilu faktycznie zasobów korzystała organizacja stojąca za DeepSeekiem.
Niezależnie od tego DeepSeeek szybko podbił rynek i stał się numerem jeden w rankingu najczęściej pobieranych aplikacji mobilnych na App Store Apple’a. „Financial Times” informował, powołując się na rozmowy z mieszkańcami z rodzinnej społeczności Wenfenga, że był on „najlepszym uczniem”, który uwielbiał komiksy, zagadki matematyczne i pochodzi z rodziny nauczycieli. „Wszyscy dorastaliśmy w tej wiosce. Jesteśmy z niego bardzo dumni” — mówi jeden z mieszkańców w rozmowie z „FT”.
Sprawdź też: Czy DeepSeek oszukuje rynek? „Może mieć więcej chipów AI, niż twierdzi”
DeepSeek podbił rynek. Potem było coraz gorzej
O założycielu DeepSeeka nie wiadomo zbyt wiele, ponieważ w dużym stopniu unika on uwagi publicznej. Dużo wiadomo już natomiast o AI stworzonej przez chińskie laboratorium zasilane finansowaniem od Wenfenga.
Jednym ze znanych przykładów chińskiej cenzury jest tłumienie informacji na temat masakry na placu Tiananmen w 1989 r., w której wojsko zabiło setki prodemokratycznych protestujących. DeepSeek unika udzielania informacji na ten temat. „Przepraszam, to wykracza poza mój obecny zakres. Porozmawiajmy o czymś innym” — odpowie AI, gdy zapytamy ją o te wydarzenia. Podobnie jest w przypadku wielu innych pytań dotyczących Chin, które mogłyby choćby częściowo rzucać ciemne światło na ten kraj. Na temat cenzurowania stosowanego przez DeepSeek pisaliśmy już w Business Insiderze pod koniec stycznia.
DeepSeek zrobił furorę wśród konsumentów oraz start-upów, bo jest na modelu open source. Wiele firm wdrożyło już ten model AI do swoich usług, licząc na duże oszczędności finansowe w porównaniu do polegania np. na technologii OpenAI i ChatGPT.
Poza cenzurą okazało się jednak, że DeepSeek wykorzystuje też dane użytkowników i przesyła je do Chin. Włochy zareagowały bardzo szybko, usuwając aplikację ze sklepów działających na terytorium kraju. Tamtejszy regulator ds. bezpieczeństwa danych informował, że DeepSeek nielegalnie zbierał i przetwarzał dane użytkowników. Włoska organizacja konsumencka Euroconsumers złożyła też skargę do włoskiego DPA (Data Protection Authority), oskarżając DeepSeek o nielegalne zbieranie danych osobowych.
W krótkim czasie również Tajwan odpowiedział na zagrożenia związane z DeepSeekiem. Ministerstwo cyfryzacji Tajwanu wystosowało komunikat, że departamenty rządowe nie powinny korzystać z technologii chińskiego start-upu. Korzystania z chińskiej AI na urządzeniach rządowych zakazała też Australia.
Nie trzeba było też długo czekać na reakcję konkurentów, zwłaszcza OpenAI. Spółka informowała, że DeepSeek szkolił swoje modele AI m.in. na jej technologii i skrytykowała te działania. To, swoją drogą, dość nietypowe zagranie, bo OpenAI jest jedną z firm, która walczy w sądzie z wydawcami i autorami książek o to, że szkoliła swoje AI na treściach dziennikarskich i innych bez poszanowania praw autorskich.
Zaawansowany model AI DeepSeek traci na wiarygodności z dnia na dzień. Dużo wskazuje na to, że Liang Wenfeng pozostanie bohaterem, ale tylko w Chinach. Pojawiła się bowiem zapowiedź bardzo agresywnej zmiany w amerykańskim prawie.
Czytaj też: Lepiej być lekarzem czy ekspertem AI? Polacy wolą to drugie [BADANIE]
20 lat więzienia i 1 mln dol. za pobranie DeepSeek
Republikański senator z Missouri, Josh Hawley, zaproponował ustawę „Decoupling America’s Artificial Intelligence Capabilities from China Act of 2025”, która ma na celu m.in. zakazanie osobom w USA rozwijania zdolności AI w Chińskiej Republice Ludowej.
Projekt ustawy przewiduje, że pobieranie DeepSeek może prowadzić do kary więzienia i wysokiej grzywny. Jeśli zostanie ona przyjęta, nałoży grzywny do 100 mln dol. na amerykańskie przedsiębiorstwa, które prowadzą badania AI z chińskimi firmami, inwestują w chińskie firmy AI, współpracują z chińskimi organizacjami w zakresie technologii lub importują własność intelektualną bądź technologię opracowaną w Chinach. Takie organizacje straciłyby również wszelkie licencje, kontrakty, dotacje lub korzyści publiczne wcześniej przyznane przez agencje federalne, a pracownicy mogliby również zostać ukarani grzywną do 1 mln dol. od osoby.
Projekt ustawy zakazuje również „transferu badań”, co może wpłynąć na badaczy, którzy udostępniają swoje prace publicznie. Zasady dotyczyłyby również osób fizycznych, które mogłyby zostać ukarane na mocy sekcji „1760 Ustawy o Reformie Kontroli Eksportu” z 2018 r. Oznaczałoby to, że pobieranie modeli AI z Chin, takich jak DeepSeek, mogłoby skutkować grzywną w wysokości 1 mln dol. i 20 latami więzienia. Amerykańscy akcjonariusze chińskich firm zaangażowanych w prace nad AI również mogliby zostać ukarani grzywną i więzieniem.
„Każdy dolar i gigabajt danych, które trafiają do chińskiej AI, to dolary i dane, które ostatecznie zostaną użyte przeciwko Stanom Zjednoczonym” — powiedział senator Hawley w oświadczeniu. „Ameryka nie może sobie pozwolić na wzmacnianie naszego największego przeciwnika kosztem naszej własnej siły. Zapewnienie amerykańskiej przewagi gospodarczej oznacza odcięcie Chin od amerykańskiej pomysłowości”.
Oświadczenie Hawleya szczególnie wymienia technologię DeepSeek, którą opisuje jako „model AI zbierający dane, niskokosztowy, który wywołał międzynarodowe zaniepokojenie i spowodował spadek amerykańskich akcji technologicznych”. Wartość Nvidii spadła o ponad 550 mld dol., co było największą jednodniową stratą w historii USA, a rynek wpadł w zawirowania po wzroście DeepSeek i twierdzeniach, że koszty jego rozwoju były ułamkiem tych wymaganych przez konkurencyjne firmy AI (choć, podkreślamy, prawdopodobnie były znacznie wyższe, niż twierdzono). Na razie nie wiadomo jeszcze, jak dalej potoczą się losy projektu ustawy.
Autor: Grzegorz Kubera, dziennikarz Business Insider Polska
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło