Maciej Wapiński o bezpieczeństwie energetycznym Polski. Czy mamy powody do obaw?

Windy się zacięły, sygnalizacja świetlna nie działa, transport publiczny wstrzymany, internet i usługi mobilne niedostępne. Hiszpania, Portugalia i Francja doświadczają poważnych awarii sieci energetycznych. Czy należy obawiać się blackoutu również w Polsce? Maciej Wapiński, rzecznik Polskich Sieci Elektroenergetycznych – operatora odpowiedzialnego za zapewnienie bezpiecznych i stabilnych dostaw energii elektrycznej, udziela spostrzeżeń.

E7d5bfd5028a5c5e7dceec7e331443a6, Biznes Fakty
Hiszpania, Portugalia i Francja doświadczają poważnych przerw w dostawie prądu. Czy może to mieć miejsce również w Polsce?
  • 28 kwietnia na Półwyspie Iberyjskim doszło do poważnej przerwy w dostawie prądu. Miasta są sparaliżowane, nie ma internetu, a ludzie są uwięzieni w windach lub centrach handlowych.
  • Polskiemu systemowi nie zagrażają incydenty z zachodniej części kontynentu – zapewnia rzecznik Polskich Sieci Elektroenergetycznych Maciej Wapiński.
  • Polski operator wdraża protokoły oceniające działanie systemu w różnych scenariuszach, w tym w sytuacjach awaryjnych.
  • Do potencjalnych czynników ryzyka zaliczają się zagrożenia cybernetyczne i trudne warunki pogodowe.
  • Więcej informacji na temat biznesu znajdziesz na Businessinsider.com.pl.

W poniedziałek 28 kwietnia Półwysep Iberyjski pogrążył się w kryzysie o niejasnych początkach, ponieważ miliony ludzi w Hiszpanii, Portugalii, częściach Francji i Andory, a także w Belgii, doświadczyły przerw w dostawie prądu . Rządy zmobilizowały zespoły reagowania kryzysowego, co doprowadziło do zawieszenia usług kolejowych, ewakuacji z przestrzeni publicznej i opóźnień lotów (w tym lotów z Polski).

Raporty wskazują, że szpitale musiały polegać na swoich generatorach zapasowych. Awaria rozpoczęła się około 12:30, a władze rozważają możliwość cyberataku. Czy powinniśmy się martwić z odległości tysięcy kilometrów, skoro połączone systemy państw UE oznaczają, że reperkusje blackoutu w zachodniej części kontynentu mogą rozszerzyć się również na nasz kraj ? Redakcja Business Insider Polska zadała te pytania Maciejowi Wapińskiemu, rzecznikowi Polskich Sieci Elektroenergetycznych.

Przeczytaj także: Chaos komunikacyjny na Półwyspie Iberyjskim. Skutki przerw w dostawie prądu [ZDJĘCIA]

PSE przygotowuje się na sytuacje nadzwyczajne

Polski system działa niezawodnie , wydarzenia na Półwyspie Iberyjskim nie miały na nas wpływu — stwierdza rzecznik. Zaznacza również, że przyczyny awarii nie są jeszcze znane, ale będą badane nie tylko przez operatorów krajowych, ale przez całą wspólnotę europejską połączoną w ramach Europejskiej Sieci Operatorów Systemów Przesyłowych Energii Elektrycznej (ENTSO-E). Udziela informacji na temat obowiązków operatora.

— Nasze główne obowiązki obejmują planowanie działania systemu z wielu stron, w tym generowanie i zarządzanie siecią, a także stałe ulepszanie protokołów. Znaczna część pracy PSE obejmuje „suche” symulacje różnych scenariuszy operacyjnych w celu przygotowania się na potencjalne zakłócenia — wyjaśnia.

— Jednakże incydenty takie jak blackouty z natury niosą ze sobą pewne nieuniknione ryzyko wystąpienia . W takich przypadkach, jak w przypadku każdego operatora, mamy strategię przywracania funkcjonalności systemu poprzez to, co jest znane jako blackstart — zdolność niektórych jednostek do autonomicznego inicjowania i dostarczania energii do innych części systemu — wyjaśnia Wapiński.

W 2015 roku poziomy mocy nas uratowały

Rzecznik Praw Obywatelskich przypomina lato 2015 r., kiedy w Polsce doszło do potencjalnego blackoutu z powodu niedostępności niektórych bloków energetycznych, podkreślając korzyści, jakie wówczas odniosło PSE w porównaniu z obecną sytuacją, w jakiej znajdują się operatorzy w Hiszpanii czy Portugalii.

– Podczas fazy planowania zdaliśmy sobie sprawę, że równowaga będzie niepewna, a zarządzanie podażą i popytem na energię będzie trudne. Pozwoliło nam to wdrożyć środki, takie jak wprowadzenie poziomów mocy , co wiązało się z ograniczeniem zużycia energii, ostatecznie zapobiegając całkowitej awarii systemu. Jednak w dzisiejszym scenariuszu wydarzenia są nagłe i może po prostu nie być wystarczająco dużo czasu na reakcję. Jedynym czynnikiem, który może wówczas pomóc, jest skuteczne działanie protokołów i automatyzacja — wyjaśnia.

Susza jest mniejszym zmartwieniem

Jakie są główne czynniki ryzyka, które należy wziąć pod uwagę? Tradycyjnie niedobór wody spowodowany suszą był głównym zmartwieniem, ale na szczęście jest teraz mniej znaczący niż w latach ubiegłych , co przypisuje się postępowi w odnawialnych źródłach energii, które nie wymagają wody do chłodzenia, a także modernizacji elektrowni cieplnych.

— Niektóre elektrownie zainwestowały w technologie umożliwiające retencję wody, powstały również nowe jednostki wyposażone w zamknięte układy chłodzenia. Rosnący udział energii słonecznej i wiatrowej również odgrywa rolę. Ponadto Polska nie ma dużej liczby przepływowych elektrowni wodnych, aby niedobory wody nie stanowiły poważnego zagrożenia dla produkcji energii — wyjaśnia Wapiński.

Podkreśla, że „nadal istnieje wiele zagrożeń”. – Należą do nich warunki klimatyczne , takie jak wyjątkowo silne wiatry, które mogą fizycznie uszkodzić linie energetyczne. Istnieją również wyzwania związane z równoważeniem — gdy występuje nadmiar energii elektrycznej, może być konieczne okresowe zmniejszanie produkcji ze źródeł odnawialnych. Z kolei w miesiącach zimowych zapotrzebowanie wzrasta, co może prowadzić do potencjalnych niedoborów energii (niezależnych od warunków pogodowych i szybko dostępnych — przyp. red.) — wymienia.

W miarę wycofywania tradycyjnych jednostek

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *