Biznes Fakty
TikTok ma trafić w ręce USA. Oto kolejka chętnych do przejęcia udziałów
Prezydent Donald Trump wydał rozporządzenie, które umożliwiło aplikacji TikTok wznowienie działań po ok. 14-godzinnej przerwie, gdy w życie weszła ustawa o bezpieczeństwie narodowym. To jednak rozwiązanie tymczasowe. Za nieco ponad dwa miesiące TikTok musi znaleźć sobie amerykańskiego właściciela, jeśli nadal chce działać w USA. Jest kilku chętnych.
- TikTok zniknął w USA, ale po ok. 14 godzinach został przywrócony
- Donald Trump zapowiedział, że 50 proc. udziałów ma trafić do USA
- Jest kilku chętnych do zakupu. Potencjalnie jedną z osób jest Elon Musk
- Chińska spółka ByteDance, do której należy TikTok, wyraziła otwartość do nawiązania umowy. Widzi już, że nie ma innego wyjścia
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
TikTok zaczął działać po ok. 14-godzinnej przerwie w odpowiedzi na ustawę o bezpieczeństwie narodowym, która wymagała od aplikacji pozbycia się chińskiej własności lub zamknięcia działań w USA. Z aplikacji korzysta ok. 170 mln użytkowników w Stanach Zjednoczonych.
Donald Trump wydał rozporządzenie, aby aplikacja mogła wznowić działanie, ale tylko przez nieco ponad dwa miesiące. Ostatecznie i tak trzeba znaleźć długoterminowe rozwiązanie z nową administracją — to zakłada przejęcie spółki-córki, która odpowiada za TikToka w USA i jest tam zarejestrowana.
„Witamy z powrotem!” — głosił komunikat, który aplikacja TikTok pokazała użytkownikom w niedzielę. „Dzięki staraniom prezydenta Trumpa, TikTok wraca do USA!”.
Należąca do Chin firma osobno powiedziała, że Trump zapewnił niezbędne gwarancje, aby TikTok i jego partnerzy mogli przywrócić usługę. Dodała, że TikTok będzie współpracować z nadchodzącym prezydentem nad długoterminowym rozwiązaniem wymagań ustawy.
Ruch Trumpa stawia go w pozycji potencjalnego bohatera dla chińskiej aplikacji, którą kiedyś sam nazwał zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego — a także dla jej zamożnych amerykańskich inwestorów, jej głównie młodej bazy użytkowników i milionów amerykańskich biznesów, które używają TikTok do łączenia się z klientami i fanami.
Ustawa, podpisana przez prezydenta Bidena w kwietniu po przejściu z silnym poparciem Republikanów w Kongresie, wymagała zbycia chińskiej własności w TikToku z powodu obaw, że rząd Chin mógłby użyć aplikacji do inwigilacji lub emitowania propagandy wśród amerykańskich użytkowników. Ustawa weszła w życie w niedzielę 19 stycznia br. po tym, jak TikTok nie przedstawił żadnej umowy do rozważenia, a Sąd Najwyższy USA odrzucił twierdzenia, że sama ustawa jest niekonstytucyjna.
Donald Trump zapowiedział, że chce, aby USA miały 50 proc. udziału własnościowego w joint venture, chociaż nie podał dalszych szczegółów na temat tego, jak takie porozumienie ma zostać zorganizowane. „Robiąc to, ratujemy TikToka” — stwierdził.
Czytaj też: Aplikacja chińskiej klasy średniej podbija USA. Czy może zagrozić TikTokowi? [WYWIAD]
Donald Trump przygotuje grunt do przejęcia TikToka
Trump może ustawiać niską poprzeczkę dla tego, co musi się zmienić, aby aplikacja pozostała online w USA. ByteDance, chiński właściciel TikToka, powiedział, że jest już w ok. 60 proc. własnością globalnych inwestorów instytucjonalnych, z których wielu to duże amerykańskie firmy finansowe — w tym BlackRock, General Atlantic i Susquehanna International Group.
Ci amerykańscy inwestorzy razem mogą już posiadać prawie połowę ByteDance, a co za tym idzie — TikToka i jego operacje w USA. W 2023 r. sama Susquehanna miała już ok. 15 proc. udziałów.
TikTok i jego właściciel ByteDance często podkreślali, że są niezależni od Chin, ale ich zdolność do zawarcia jakiejkolwiek umowy zbycia, by spełnić wymagania amerykańskiej ustawy, była ograniczana przez Pekin. Rzeczniczka chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Mao Ning powiedziała jednak w poniedziałek 20 stycznia, że wszelkie operacyjne ruchy i przejęcia „powinny być decydowane przez same firmy”. To sugeruje otwartość na umowę, jeśli ByteDance zdecyduje się na sprzedaż.
W sierpniu 2020 r. Trump wydał rozporządzenie, które skutecznie zakazało TikTokowi działanie w USA, chyba że zostanie sprzedany amerykańskiej firmie. Wtedy twierdzono, że autorytarny rząd Chin ma zbyt duży dostęp do danych amerykańskich użytkowników. „To zbieranie danych grozi umożliwieniem Komunistycznej Partii Chin dostępu do osobistych i zastrzeżonych informacji Amerykanów” — twierdziło rozporządzenie, ostrzegając, że Chiny mogą potencjalnie wykorzystać te szczegóły również do szantażu i szpiegostwa korporacyjnego.
Później Trump zmienił jednak zdanie i sam dołączył do TikToka, a nawet przypisał mu pomoc w wygraniu wyborów, twierdząc, że zyskał w ten sposób sporo głosów wśród młodszych obywateli.
Elon Musk napisał z kolei na X, że od dawna sprzeciwia się zakazowi, powołując się na obawy dotyczące wolności słowa. „To powiedziawszy, obecna sytuacja, w której TikTok jest dozwolony w Ameryce, ale X nie jest dozwolony w Chinach, jest niezrównoważona. Coś musi się zmienić” — dodał.
Sprawdź też: Chiny martwią się o TikToka i o to, co wymyśli Donald Trump
Chętni do przejęcia TikToka
Elon Musk
Założyciel ByteDance, spółki-matki TikToka z siedzibą w Pekinie, rozmawiał z Elonem Muskiem już w zeszłym roku. Chiny zasugerowały, że są gotowe współpracować z Donaldem Trumpem, aby utrzymać TikToka w USA.
Zhang Yiming, założyciel TikToka i najbogatsza osoba w Chinach, spotkał się z Muskiem, ale nie wiadomo czy faktycznie istnieje szansa, aby to Musk kupił udziały w TikToku. Donald Trump zasugerował natomiast, że czułby się komfortowo z tym, że Musk miałby „pod sobą” TikToka.
W połowie stycznia, zanim krótka blokada TikToka weszła w życie, Bloomberg opublikował artykuł o tym, że Chiny rozważają Muska jako potencjalnego nabywcę aplikacji. Na razie jednak ani Chiny, ani Musk, nie skomentowały publicznie, czy takie rozmowy faktycznie trwają.
Kevin O’Leary
Kevin O’Leary, kanadyjski inwestor i gwiazda reality show Shark Tank, wyraził silne zainteresowanie zakupem TikToka. Powiedział, że „20 mld dol. jest na stole” i może zgromadzić właśnie taki kapitał.
„Przedstawialiśmy rozwiązanie. Jeśli ta transakcja dojdzie do skutku, przepisze zasady władzy w mediach społecznościowych, wszystko na amerykańskich warunkach” — skomentował O’Leary.
O’Leary jest zainteresowany, ale powiedział też, że ma obawy w kontekście umowy 50/50 proponowanej przez Trumpa. Przekonywał, że USA powinno mieć większościowe udziały.
Larry Ellison
Podczas przemówienia z Białego Domu, Trump stwierdził, że chciałby, aby to Larry Ellison, współzałożyciel i dyrektor ds. technologii Oracle kupił TikToka.
Przed reporterami zwrócił się do Ellisona i powiedział: „Larry, negocjujmy przed mediami. Kup to i oddaj połowę Stanom Zjednoczonym” — skomentował prezydent. Następnie zapytał Ellisona, czy brzmi to „rozsądnie”, na co ten odpowiedział: „Brzmi jak dobry interes dla mnie, panie prezydencie”.
Ellison, sojusznik prezydenta, wcześniej złożył ofertę na TikToka w 2020 r., kiedy Trump dążył do zakazu platformy podczas swojej pierwszej kadencji w Białym Domu. Do transakcji ostatecznie nie doszło.
MrBeast
Influencer Jimmy Donaldson, znany w internecie jako MrBeast, także wyraził zainteresowanie zakupem TikToka. Ma on najwięcej subskrybentów spośród wszystkich użytkowników na YouTube — ponad 340 mln — i chwali się ponad 113 mln obserwujących na TikToku.
13 stycznia Donaldson rozpoczął dyskusję na temat swojej potencjalnej oferty na TikToka postem na X, który brzmiał: „Dobra, kupię TikToka, żeby nie został zbanowany”. W filmie opublikowanym 15 stycznia Donaldson powiedział swoim obserwatorom: „Właśnie wyszedłem ze spotkania z grupą miliarderów. TikTok, traktujemy to poważnie”.
Później opublikował jeszcze aktualizację: „Zamierzam złożyć swoją oficjalną ofertę na tę platformę. TikTok, mogę zostać waszym nowym CEO”.
Associated Press poinformowało, że Donaldson dołączył do konsorcjum inwestorów, prowadzonego przez założyciela i CEO Employer.com, Jessego Tinsleya, w ich ofercie na TikToka. Tinsley ogłosił, że konsorcjum złożyło formalną ofertę na zakup amerykańskich operacji i aktywów TikToka — w gotówce.
„Nasza oferta stanowi rozwiązanie typu win-win, które zachowuje tę ważną platformę, jednocześnie odpowiadając na uzasadnione obawy dotyczące bezpieczeństwa narodowego” — powiedział Tinsley.
Perplexity AI
Start-up Perplexity AI, konkurent ChatGPT, również oficjalnie złożył propozycję TikTokowi. Zapowiedział, że chce stworzyć połączony podmiot, który będzie nadzorował Perplexity, amerykański oddział TikToka i „nowych partnerów kapitałowych”.
Struktura proponowana przez Perplexity miałaby pozwolić większości obecnych inwestorów ByteDance zachować udziały kapitałowe i zapewniłaby Perplexity dostęp do materiałów wideo.
Jeśli chodzi o faktyczne szanse na przejęcie, oferta Perplexity jest uważana za tę, która ma najmniejsze szanse na sukces.
Autor: Grzegorz Kubera, dziennikarz Business Insider Polska
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło