Biznes Fakty
Tak AI podgrzewa basen olimpijski. Recykling ciepła w praktyce
Ogromne centrum danych zlokalizowane w Paryżu służy nie tylko do szkolenia sztucznej inteligencji i przetwarzania milionów zapytań w chmurze. Z zewnątrz to niepozorny budynek, ale wewnątrz kryje się infrastruktura o wartości setek milionów dolarów. Takie centra danych wytwarzają ogromne ilości ciepła i teraz, jak się okazuje, część tego ciepła znalazła ciekawe zastosowanie.
- Centrum danych PA10 w Paryżu, należące do firmy Equinix, wykorzystuje ciepło generowane przez serwery do ogrzewania basenu olimpijskiego
- Projekt recyklingu ciepła pozwala na efektywne wykorzystanie energii, zmniejszając zapotrzebowanie na dodatkowe źródła
- Mimo korzyści krytycy podkreślają, że takie inicjatywy mogą odwracać uwagę od większych problemów środowiskowych związanych z rozwojem sztucznej inteligencji
- Equinix twierdzi, że centrum danych PA10 jest zasilane w 100 proc. energią odnawialną, przyczyniając się do celów zrównoważonego rozwoju UE
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
Recykling ciepła. Tak można w skrócie wyjaśnić to, na co zdecydowało się centrum danych w Paryżu. Nazywa się PA10 i choć zlokalizowane we Francji, w rzeczywistości należy do amerykańskiej firmy Equinix. Całość została oddana do użytku stosunkowo niedawno, na początku tego roku. Ciepło generowane przez mnóstwo serwerów, przynajmniej częściowo, trafia — jak się okazuje — do Olimpijskiego Centrum Wodnego. Tak, data center służące do trenowania modeli językowych AI i realizacji innych projektów technologicznych, zapewnia też ogrzewanie. Kiedy więc zawodnicy zdobywają olimpijskie medale, często nie zdają sobie sprawy, że pływają w wodzie podgrzewanej przez maszyny wyposażone w superdrogie procesory.
Centrum danych samo w sobie nie jest specjalnie atrakcyjnym ani przyjemnym miejscem. Bez wyspecjalizowanych systemów chłodzenia byłoby w nim tak gorąco, że nie dałoby się wytrzymać. Kiedy zaś wchodzimy do środka, trzeba sięgać po stopery do uszu — w przeciwnym razie szum systemów chłodzenia jest zbyt uciążliwy. Choć serwery są chłodzone przez rozwiązania, nad którymi przez lata pracował Equinix, i tak generują sporo ciepła. Teraz to ciepło znalazło praktyczne zastosowanie.
To jak ogrzać 1000 domów
Equinix nie jest szczególnie znaną marką. Firma specjalizuje się w dostarczaniu usług centrów danych oraz rozwiązań infrastrukturalnych dla przedsiębiorstw. Zapewnia globalne połączenia sieciowe oraz przestrzeń serwerową, umożliwiając organizacjom bezpieczne przechowywanie i zarządzanie danymi. Działa też w ponad 200 centrach danych zlokalizowanych w kluczowych metropoliach na całym świecie, a także jest zaangażowana w inicjatywy zrównoważonego rozwoju, wykorzystując odnawialne źródła energii i technologie efektywnego zarządzania energią w swoich centrach danych.
Przez ostatni miesiąc centrum danych w Paryżu zamieniało swoje gorące odpady powietrzne w wodę i przesyłało ją do lokalnego systemu energetycznego zarządzanego przez francuską firmę Engie. Po osiągnięciu pełnej wydajności Equinix spodziewa się eksportować tak 6,6 megawatów ciepła z budynku — to równowartość ogrzewania ponad 1000 domów.
Na czas Olimpiady centrum danych zostało również podłączone do systemu energetycznego ogrzewającego basen olimpijski. Choć brzmi to dość atrakcyjnie, trzeba zauważyć, że jest to kropla w morzu potrzeb w kontekście oddawanej energii z data center. Jak już informowaliśmy na Business Insiderze, przewiduje się, że do 2025 r. zużycie energii w centrach danych będzie o 21 proc. wyższe niż w 2018 r. — Sieci energetyczne i centra danych często dochodzą do maksimum swoich możliwości, więc gęstość obliczeniowa, efektywność energetyczna i optymalizacja działania stają się podstawowymi kryteriami dla decydentów IT opracowujących swoje strategie wdrażania sztucznej inteligencji — zauważa Alexander Troshin, menedżer z działu serwerów w firmie AMD, która też oferuje serwery dla firm. Obecnie jedno data center powstaje na świecie średnio co trzy dni.
Już teraz pojawiają się niedobory zapasów, w tym energii elektrycznej. Brian Janous, współzałożyciel Cloverleaf Infrastructure, uważa, że przedsiębiorstwa użyteczności publicznej nie są przygotowane na wzrost zapotrzebowania na energię, co może prowadzić do kryzysu energetycznego ograniczającego rozwój AI.
Z tego powodu projekt realizowany przez Equinix robi wrażenie, niemniej krytycy twierdzą, że taki recykling nadmiaru ciepła z centrów danych odciąga jedynie uwagę od prawdziwych kosztów środowiskowych rozwoju AI.
Ciepła woda, prąd, inteligencja. Wszystko z data center
Prognozy sugerują, że rozwój AI przyspieszy potrzeby na energię elektryczną dla centrów danych. Equinix przewiduje, że zużycie energii na szafę serwerową może wzrosnąć nawet o 400 proc. PA10 to inwestycja budowana już w duchu ESG. Ma odzwierciedlać europejskie zjawisko, w którym urzędnicy próbują złagodzić wpływ na środowisko nadchodzącego kryzysu energetycznego AI i przekształcać centra danych w część infrastruktury utrzymującej miasta w cieple.
Takie podejście sprawia, że gigant data center może odprowadzać ciepło z budynku w opłacalny sposób, a miasto zyskuje relatywnie tanie źródło ciepła, w dodatku produkowanego lokalnie. Dochodzi też do ciekawych umów: Equnix otrzymał od francuskiego rządu 2 mln euro dofinansowania na budowę data center, a w zamian „odpracuje” te pieniądze, dostarczając ciepło przez 15 lat.
Inne firmy technologiczne, takie jak Amazon czy Google, powoli stają się też firmami energetycznymi. Nie mogą pozwolić sobie na przerwy w dostawie energii, więc tworzą farmy fotowoltaiczne i wiatrowe. Na przykład Amazon może już zasilić 7,2 mln domów rocznie i rozważa m.in. sprzedaż prądu innym firmom.
Jeśli tak dalej pójdzie, technologiczni giganci będą oferować nie tylko sztuczną inteligencję, ale też ciepłą wodę, ogrzewanie, a nawet prąd. Equinix twierdzi, że zapotrzebowanie energetyczne w PA10 jest w 100 proc. z odnawialnych źródeł energii, w tym poprzez zakup energii od farm wiatrowych lub słonecznych — dostawca centrów danych płaci za równoważną ilość wyprodukowanej energii, nawet jeśli nie jest ona bezpośrednio podłączona do jego budynku.
Z jednej strony takie projekty, jak PA10, robią wrażenie i nawet pomagają przy Olimpiadzie. Z drugiej trudno oszacować, ile tak naprawdę terenu (ziemi), wody i energii elektrycznej trzeba zużyć, aby stworzyć, a potem utrzymywać data center. Czy aby na pewno dają więcej korzyści i mają więcej zalet niż wad? Unia Europejska chce osiągnąć cel środowiskowy, w tym redukcję emisji CO2 o 55 proc. do 2030 r. Firmy takie jak Equinix wierzą, że znacząco przyczyniają się do tego, aby taki cel był realny do osiągnięcia. Inwestorzy, przynajmniej na razie, nie są szczególnie przekonani.
Akcje Equinix w tym roku praktycznie nie drgnęły i od stycznia są 3 proc. na minusie, a w skali dwunastu miesięcy wypracowały zysk na poziomie 1,34 proc.
Autor: Grzegorz Kubera, dziennikarz Business Insider Polska
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło